W środę Sejm udzielił wotum zaufania rządowi Donalda Tuska. Choć koalicja miała wystarczającą większość, sam premier potraktował głosowanie jako symboliczny moment – okazję do odnowienia mandatu i zapowiedzi nadchodzących zmian.
Premier: „To nie czas na kapitulację, tylko na działanie”
W swoim wystąpieniu Donald Tusk podkreślił, że mimo przegranych przez KO wyborów prezydenckich, jego rząd wciąż cieszy się silnym poparciem większości sejmowej i zamierza w pełni wykorzystać ten mandat. Przypomniał o najważniejszych dokonaniach ostatnich miesięcy, m.in.:
- zwiększeniu wydatków na obronność,
- realizacji programów społecznych (800+, „babciowe”, renta wdowia),
- uszczelnieniu systemu wizowego.
Jednocześnie premier zapowiedział „nowe otwarcie” – czyli rekonstrukcję rządu, która ma nastąpić w lipcu. Jeszcze wcześniej, bo w czerwcu, ma pojawić się rzecznik prasowy rządu, który zadba o lepszą komunikację z obywatelami.
Rekonstrukcja coraz bliżej
Tusk nie podał żadnych nazwisk, ale jasno zaznaczył, że niektóre resorty potrzebują „świeżej energii”. Ma to być nie tylko zmiana personalna, ale również organizacyjna – lepiej dopasowana do wyzwań drugiej połowy kadencji. Jednym z celów jest także sprawniejsze wdrażanie zapowiadanych reform.
Koalicja zgodna, ale nie bez napięć
Choć rząd uzyskał wotum zaufania bez większych problemów, w kuluarach mówi się o napięciach między koalicjantami. Niektórzy politycy partii współrządzących narzekają, że nie mają pełnej wiedzy o planowanych zmianach. Opozycja z kolei krytykuje rozbudowaną strukturę rządu i ostrzega, że rekonstrukcja może okazać się tylko kosmetyczna.
Co nas czeka?
- Czerwiec – mianowanie rzecznika prasowego rządu.
- Lipiec – rekonstrukcja rządu, nowe osoby i być może zmiany w strukturze ministerstw.
- Jesień i później – dalsze prace nad reformami, m.in. oddzieleniem funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
Podsumowanie
Rząd Donalda Tuska otrzymał nowe wotum zaufania i szykuje się do odświeżenia swojego składu. Przed nami intensywne miesiące – zarówno politycznie, jak i organizacyjnie. Premier zapowiada „nowe otwarcie”, które ma wzmocnić rząd i przywrócić tempo reform. Pytanie tylko, czy za zapowiedziami pójdą konkretne zmiany i czy uda się utrzymać jedność koalicji.