Małgorzata Prokop-Paczkowska, była posłanka Nowej Lewicy i członkini zarządu tej partii, wywołała burzę w mediach społecznościowych swoim kontrowersyjnym komentarzem na temat Karola Nawrockiego, prezydenta elekta RP. W odpowiedzi na wpis użytkownika platformy X (dawniej Twitter), Prokop-Paczkowska zasugerowała, że z ust Nawrockiego wydobywa się nieprzyjemny zapach, co miało nawiązywać do jego znanego zwyczaju zażywania woreczków nikotynowych.
„Jej mężowi musi strasznie śmierdzieć z ust…”
W odpowiedzi na pytanie użytkownika @HelvisPriestley: „Gdybyście mogli zadać jedno pytanie przyszłej Pani Prezydentowej Marcie Nawrockiej – absolutnie o cokolwiek – co by to było?”, Prokop-Paczkowska napisała:
„Jej mężowi musi strasznie śmierdzieć z ust… więc jak to wytrzymuje? Czy aby wytrzymać bierze to samo?”
Komentarz ten szybko spotkał się z falą krytyki ze strony internautów, którzy zarzucili byłej posłance brak kultury osobistej i niestosowność wypowiedzi.
Komentarze internautów zawierały takie sformułowania jak „Są ludzie co kończą wyższe studia a pozostają prostakami.” i ironiczne uwagi w stylu „No jak to, przecież to oświecona elita narodu”, szydzące z elitarystycznej postawy wielu członków tej frakcji. Inni zauważyli też, że Propop to „Współzałożycielka Ruchu Palikota. Nic dziwnego że będzie wylewać że swoich ust pomyje.” Lewicowość niestety nie wyklucza pogardy, choć w teorii powinna to robić.
Reakcje w mediach społecznościowych
Wpis Prokop-Paczkowskiej został szeroko skomentowany w mediach społecznościowych. Użytkownicy platformy X wyrazili oburzenie, wskazując na brak szacunku dla prezydenta elekta oraz jego małżonki. Wielu komentujących podkreślało, że osoby publiczne powinny zachowywać się z godnością i powściągliwością, niezależnie od różnic politycznych.
Kontekst sytuacji
Podczas debaty prezydenckiej 23 maja 2025 roku Karol Nawrocki został zauważony, jak wkłada do ust biały woreczek, zasłaniając się przy tym dłonią. Po debacie tłumaczył dziennikarzom, że była to „guma do żucia” . Jednak szef jego sztabu, Paweł Szefernaker, wyjaśnił, że był to snus, czyli woreczek nikotynowy, który Nawrocki nazywa „gumą nikotynową”.
Gest ten wywołał kontrowersje i został skrytykowany przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę, która przypomniała, że snus, czyli tytoń do stosowania doustnego, jest w Polsce nielegalny. Nawrocki tłumaczył się, że używał „gumy nikotynowej”, jednak eksperci wskazują, że woreczki nikotynowe, choć legalne, również zawierają znaczne ilości nikotyny i mogą prowadzić do uzależnienia.
Cezary Majewski