Śmierć Woźniaka-Staraka. Na JAW wyszedł szokujący fakt!
Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Po roku na jaw wyszedł szokujący fakt!
Znany producent zginął rok temu na jeziorze Kisajno. Pasierb miliardera pływał łodzią motorową w towarzystwie nieznanej kobiety. Para nagle wypadła za burtę. Miliarder został zraniony śrubą łodzi i zmarł na miejscu. Kobieta bezpiecznie dopłynęła do brzegu.
Pierwsza rocznica śmierci Piotra Woźniaka-Staraka. Na jaw wychodzą zupełnie nowe i nieoczekiwane fakty. Takiego obrotu spraw niewielu mogło się spodziewać. Ujawniono informację, która wstrząsnęła Polską. Jak się okazało zmarły w 2019 roku pasierb właściciela Polpharmy miał…
… mieć powiązania ze światem przestępczym. Żona jednego przywódców grupy pruszkowskiej – Andrzeja Zielińskiego ps. Słowik, ujawniła nieznane dotąd fakty z życia męża Agnieszki Woźniak-Starak.
Była żona członka zarządu Pruszkowa zapewnia, że pozostawała w przyjaźni z tragicznie zmarłym miliarderem. Ponadto Woźniak-Starak miał nakręcić film inspirowany życiem Słowikowej.
„To była wielka tajemnica. Nikt o tym nie wiedział. Była żona gangstera “Słowika”, Monika Banasiak mówi, że była w bliskich, przyjacielskich relacjach z Piotrem Woźniakiem-Starakiem. Zmarły tragicznie producent zamierzał nakręcić film inspirowany jej życiem” – donosi „Super Express”.
W rozmowie z Ewą Wąsikowską z Super Expressu Słowikowa wyznała, że nie odcina się od tych doniesień. Jest dokładnie odwrotnie.
– To miał być thriller inspirowany moim życiem. Miałam być na planie i wszystko konsultować. Wiem, że Piotrek zrobiłby wspaniałe kino. Dużo lepsze niż Vega – wyznała.