Tą historią żyje cała Polska. Sam przejechał kilometry pociągiem w Sylwestra
W sylwestra w pociągu relacji Gliwice-Częstochowa (woj. śląskie) jechał pies bez opieki. Jeden z pasażerów zauważył go i postanowił się nim tymczasowo zająć. Nie wiadomo, czy pies wsiadł do pociągu sam próbując uciec przed petardami czy może ktoś wepchnął go siłą. Właściciel zwierzaka nie znalazł się.
Zwierzę znaleziono w sylwestra, w pociągu relacji Gliwice-Częstochowa w województwie śląskim. Ze stacji początkowej pociąg odjechał o 18.12, jednak nie wiadomo, czy pies wsiadł do środka już wtedy czy na następnych stacjach. Niektórzy pasażerowie twierdzą że tak, inni widzieli go dopiero w Zabrzu.
Z relacji pasażerów wynika wynika, że pies nie przebywał w pociągu z żadnym z pasażerów. Podobno sprawiał także duży kłopot personelowi. Kolejarze próbowali go wysadzić na kolejnych stacjach, ale im się nie udało. Psem zaopiekował się jeden z pasażerów i dał mu w trakcie podróży wodę. Kiedy wysiadał z pociągu, pies wyszedł razem z nim. Siostra pasażera opisała wszystko na swoim profilu na Facebooku.
,,Zaopiekowany piesek jeszcze w pociągu…
Kontakt infolinia kolei śląskich 32 428 88 88
lub z nami na fb
SZUKAMY WŁAŚCICIELA!!!
PIES, Który Podróżował koleją… DO ROZPOZNANIA
ZNALEZIONY W POCIĄGU Kolei Śląskich relacji Gliwice 18:12 -Częstochowa 20:19 w Sylwestra (najprawdopodobniej jechał z samych Gliwic, są doniesienia, że z Zabrza lub Rudy także możliwe).
Proszę o kontakt osoby identyfikujące psa.
Brat ofiarował mu nocleg w Sylwestra, bo poszedł za nim jak za swoim… Cichy, ciepły kąt w huczną, fajerwerkową noc, ale pewnie tęskni za prawdziwym właścicielem.”
Osoby, które rozpoznają psa mogą się skontaktować ze znalazcą przez Facebooka.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1029314977403522&set=a.194242664244095&type=3&theater