Tak karmią w Pekinie! Sportsmenka ujawnia prawdę! Od patrzenia robi się NIEDOBRZE!
Valeria Vasnetsova, która jest rosyjską biathlonistką pokazała jak wyglądają posiłki w hotelu covidowym w Pekinie. Sportsmenka trafiła do niego po pozytywnym teście na obecność koronawirusa.
Płacze każdego dnia
Valeria Vasnetsova ma powody do zmartwień. Rosyjska biathlonistka po wykonaniu testu na obecność koronawirusa, trafiła do hotelu covidowego w Pekinie. I tam zaczął się jej koszmar. Sportsmenka przebywa w izolacji i nie wystąpi na igrzyskach olimpijskich. Jej miejsce zajęła już Evgenia Burtasova. Rozżalona Valeria Vasnetsova powiedziała:
Niestety mój olimpijski sen pozostanie tylko snem. Może pewnego dnia znajdę siłę, by się podnieść, ale to już będzie zupełnie inna historia.
Niestety tylko to spędza sen z powiek rosyjskiej biathlonistce. Koszmarem okazują się też posiłki w hotelu covidowym.
Nieapetyczne posiłki
Valeria Vasnetsova jest w słabej kondycji psychicznej. Skarży się też na to, co musi jeść w Pekinie. Zdjęciami podzieliła się z kibicami w mediach społecznościowych. Napisała:
To właśnie dostaję na śniadanie, obiad i kolację od pięciu dni. Bardzo schudłam, a moje kości już wystają. Nie podaje się żadnego innego jedzenia. Cały dzień śpię, bo nie mam siły wstać z łóżka. Jem tylko makaron, bo reszta nie nadaje się do jedzenia. Raz spróbowałam również sosu podawanego do mięsa, bo byłam bardzo głodna.
Głodna i załamana
Valeria Vasnetsova bardzo przeżywa to, że już nie wystartuje w igrzyskach. Dodatkowo kiepskie jedzenie powoduje różne dolegliwości u sportsmenki. Napisała:
Boli mnie brzuch, jestem bardzo blada i mam ogromne sińce pod oczami. Płaczę każdego dnia, jestem bardzo zmęczona. Chcę, żeby to wszystko już się skończyło.
Sportsmence nie można dostarczyć też innego jedzenia, ponieważ osoby objęte kwarantanną mają zakaz przyjmowania jakichkolwiek innych posiłków.
Źródło: Fakt
Zdjęcie: Instagram/ Valeria Vasnetsova