„W hotelu czekało MAŁŻEŃSKIE łoże. GWAŁCIŁ mnie 7 dni.” „Duchownemu się NIE ODMAWIA”

„Tylko nie mów nikomu” – film dokumentalny Tomasza Sekielskiego obrazuje wieloletnie dramaty ofiar pedofilów w sutannach. Dokument prezentuje wyznania pokrzywdzonych oraz ich spotkania oko w oko z oprawcami po latach.

Niektórzy z oprawców w ukrytej kamerze przyznali się do winy, wielu w ramach „rekompensaty” mówiło o pieniądzach, legenda Solidarności, kapelan Lecha Wałęsy – Franciszek Cybula mówił o „wzajemnej korzyści” i „żartach” z mówienia 12-latkowi o swojej erekcji. Jeszcze inna historia opowiada o chłopcu, który poleciał za zgodą swojej matki na Wyspy Kanaryjskie wraz z księdzem :

”W pokoju hotelowym czekało na nas małżeńskie łoże. Postawiłem się. Powiedziałem, że nie będę z nim spał. Zorganizował pokój z osobnymi łóżkami. W nocy zaczął się koszmar…

”Gwałcił mnie przez tydzień, nocami, po południu i rano. Przyduszał mnie i śmiał się z mojej bezradności i daremnych prób oporu…” – wyznaje w filmie jedna z ofiar księdza Pawła Kani.

„Ciągle powtarzał słowo: „jeszcze, jeszcze, jeszcze”. Jak skończył, wychodził z pokoju – mówi Anna Misiewicz – ofiara innego księdza. Sekielski w filmie zaprezentował m.in. jej konfrontację po latach z oprawcą. Duchowny wykorzystał ją gdy miała 7 lat. Jak tłumaczył w spotkaniu po latach : 

„To był objaw jakiejś takiej miłości ojcowskiej się ujawnił trochę, a potem to się przerodziło w… pociąg fizyczny jakiś – mowil ksiądz Jan A., niegdyś proboszcz parafii w Topoli. A. uprawiał autoerotyzm rękami swojej ofiary. Z kolei chcący zachować anonimowość mężczyzna opowiedział o swojej krzywdzie, którą wyrządził mu kapelan Lecha Wałęsy Franciszek Cybula. Na nagraniu z listopada 2018 przyznał się do swoich czynów, jednak nie było słychać jakiegokolwiek żalu za swoje czyny. Do ofiary zwrócił się słowami :

„No, bo byłeś męski i tego nikt to nie ukryje. I, za przeproszeniem, miałeś apetyt, a równocześnie była w tobie skromność” „To ja dam ci trochę pieniędzy, żebyś se schował” – mówił duchowny. Ofiara stanowczo powiedziała, że nie chce żadnych pieniądzy od oprawcy.

„Mam nadzieję, że ten film przyczyni się do tego, że ci, którzy z różnych powodów gdzieś coś tam ukrywają, kombinują, nie w pełni szczerze to robią, niezgodnie z procedurami, że otrzeźwieją – mówił  jezuita Jacek Siepsiak. 

Prymas Polski Wojciech Polak i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki nie zdecydowali się udzielić wypowiedzi do filmu. Prymas opublikował jednak oświadczenie po premierze obrazu Sekielskiego :

Jestem głęboko poruszony tym, co zobaczyłem w filmie Pana Tomasza Sekielskiego.

Ogromne cierpienie osób skrzywdzonych budzi ból i wstyd. W tym momencie przed oczami mam także dramat osób pokrzywdzonych, z którymi spotkałem się osobiście. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu.

Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła.

Jako delegat Episkopatu ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży zrobię wszystko co w mojej mocy, aby pomóc osobom pokrzywdzonym.

Ujawnione informacje pokazują jak bardzo potrzebne są przepisy najnowszego dokumentu papieża Franciszka („Motu Proprio” Vos estis lux mundi). Trzeba wyjaśnić wszystkie sprawy. Nikt w Kościele nie może uchylać się od odpowiedzialności.

Musimy chronić dzieci i młodzież.

Dla Kościoła nie ma innej drogi.

Abp Wojciech Polak
Prymas Polski

W sprawie oświadczenie wydał także Stanisław Gądecki Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Drodzy Państwo,

Ze wzruszeniem i smutkiem obejrzałem dzisiaj film pana Sekielskiego, za który pragnę podziękować reżyserowi. W przeważającej części tenor tego filmu zgadza się z moimi doświadczeniami, jakie wyniosłem z wielu rozmów przeprowadzonych z pokrzywdzonymi. Jestem przekonany, że także ten film przyczyni się do jeszcze dokładniejszego przestrzegania wytycznych dotyczących ochrony dzieci i młodzieży w Kościele, jak i do wprowadzenia w życie zasad prewencji w każdej diecezji przez wszystkich księży biskupów oraz do przestrzegania przedwczoraj ogłoszonego motu proprio papieża Franciszka.

W imieniu całej Konferencji Episkopatu pragnę jak najmocniej przeprosić wszystkie osoby pokrzywdzone. Zdaję sobie sprawę z tego, że nic nie jest w stanie wynagrodzić im krzywd, jakie doznali.

Z pewnością także ten film przyczyni się do jeszcze surowszego potępienia przestępstwa pedofilii, na które nie może być miejsca w Kościele. Niektóre sprawy ukazane w filmie były już znane, inne nieznane. Te znane trzeba raz jeszcze dokładnie przeanalizować, w przypadku nieznanych należy rozpocząć procesy tak, aby dobro pokrzywdzonych było chronione przede wszystkim i nade wszystko.

Abp Stanisław Gądecki
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

 

W sieci wrze dyskusja na temat filmu, jego popularność może przebić nawet ostatnią produkcję obrazującą patologię wśród niektórych duchownych – „Kler” Wojciecha Smarzowskiego. Wielu internautów z uznaniem wypowiada się o dziele Sekielskiego, pisząc, że ten dokument bezkompromisowo obnażył tuszowanie przypadków pedofilii w kościele, nie będąc przy tym filmem antyreligijnym, co twórca wyraźnie podkreśla. Film jest o tyle mocny, że nie prezentuje jedynie wyznań ofiar, ale także konfrontuje je z oprawcami, czego do tej pory brakowało w tego typu produkacjach czy reportażach.

Dokładnie zobrazowano także schemat tuszowania niewygodnych faktów – udokumentowane wyroki sądowe i brak ich przestrzegania ze strony skazanego, który np. mimo zakazu kontaktu z małoletnimi był delegowany do rekolekcji … dla dzieci, czy oświadczenie biskupa w związku z wykrytym przypadkiem wykorzystywania seksualnego, który napisał, że ubolewa nad tym faktem i dlatego przeniósł księdza do …. innej parafii z zastrzeżeniem, że w przypadku powtórzenia się tego czynu zostanie od wydalony ze stanu duchownego. Niestety jeszcze 20-30 lat temu, jak pisze jeden z widzów filmu wśród rodziców dzieci pokutowało stwierdzenie „duchownemu się nie odmawia”, dlatego też chętnie posyłali dzieci na wycieczki czy „do pomocy” na plebanii. Choć przypadek przywołany w tytule tego artykuł, to sytuacja z lat 2006-2009. Cały film do obejrzenia TUTAJ :

/Łukasz Tomaszkiewicz 

Komentarze