„Z SOCJALU i 500+ wyciągam 12 tys. miesięcznie. Praca to PATOLOGIA”

Codziennie rano wstajesz do pracy, jesteś tam średnio 8-10 godzin dziennie. Zarabiasz na rękę 2000-3000 zł. Miesięcznie w pracy spędzasz średnio 240 godzin. Tymczasem okazuje się, że w Polsce socjal wcale nie jest taki straszny – a bez zbędnych wysiłków i specjalnych warunków miesięcznie można od Państwa otrzymać … równowartość zarobków na niższym szczeblu menedżerskim.

Jak przeanalizował twórca bloga „Rekin Finansów” w Polsce lepiej jest żyć pobierając zasiłki i wszelkiego rodzaju świadczenia niż pracować za nawet średnie wynagrodzenie. Pani Lidia – pracowniczka MOPS w wypowiedzi dla „Rekina Finansów” stwierdziła : 

„Moje zarobki zawsze były żenująco niskie. W tej chwili zarabiam około 2500 zł brutto. To co dzieje się teraz, jest paranoją. Dochody klientów MOPSU (miejski ośrodek pomocy społecznej) przekraczają kilkukrotnie moje wynagrodzenie.”

Według przygotowanego przez blog wyliczenia obejmującego milion Polaków, którzy mogą a nie chcą pracować, jasno wynika, że sumując otrzymywane dodatki zbiera się bardzo dobra miesięczna pensja :

„1200 zł mieszkanie komunalne
1000 zł nowe becikowe/kosiniakowe na każde dziecko (12 tys zł przez rok)
700 zł dodatek mieszkaniowy (2-4 osoby) – także dla mieszkań komunalnych
550 zł zasiłek dla bezrobotnych (lub zasiłek stały 520 zł)
500 zł na każde dziecko tzw. 500+
500 zł świadczenie z funduszu alimentacyjnego
500 zł remont mieszkania, wymiana sprzętów w mieszkaniu komunalnym
300 zł darmowa opieka medyczna z ZUS dla 1 osoby
240 zł darmowy obiad, mleko dla dziecka w szkole
120 zł zasiłek celowy (np. ubrania, jedzenie)
100 zł zupy/obiad od towarzystw charytatywnych/sióstr samarytanek itp. dla dorosłego
100 zł kolonie dla dziecka
90 zł zasiłek szkolny dla dziecka” 

Poza wymienionymi przez „Rekina Finansów” świadczeniami istnieje także szereg innych dodatków w postaci wsparcia samorządów. Według wyliczeń bloga socjal dla jednej osoby z dzieckiem w Polsce wynosi nawet 6200 zł miesięcznie. Na rękę. 

Blog wymienił szereg możliwości dorobienia sobie do zasiłków, wliczając w to nawet drobne kradzieże czy żebranie na ulicy a także pomoc od PCK, Caritasu. Reporter Wyborczej24 Piotr Helminiak udał się na osiedle bloków socjalnych w stolicy Kujaw i Pomorza by porozmawiać z mieszkańcami. Jeden z nich – pan Zenon chętnie dzieli się informacjami nt. zasiłków i jego miesięcznych przychodów.

Wchodzimy do komunalnego mieszkania pana Zenona, to wybudowane 8 lat temu bloki, które docelowo miały zastąpić leciwe baraki. Większość wyposażenia nowych budynków na początku rozkradziono, jednak gdy sytuacja się unormowała osiedle wygląda zupełnie normalnie.

Mieszkanie 2 pokojowe, osobna kuchnia. Urządzone wedle najnowszego katalogu Ikei, odmalowane. Nowy sprzęt AGD, w salonie 55 calowy telewizor z funkcją 3D , do tego najszerszy pakiet telewizji kablowej. W garażu nieopodal budynku 5-letnie BMW serii 3. Nijak ma się to do wizerunku ludzi żyjących na „socjalu”

”Nie pracuję. Najpierw pracę straciłem bo za dużo piłem. Były problemy. Rodzina prawie się rozpadła. Jakoś się to pozbierało, wylądowaliśmy w komunalnym i teraz śmiało mówię – do roboty za 3000 zł w życiu nie pójdę. Z dodatków z żoną i dziećmi mamy ponad 12 tysięcy. Jeszcze idzie do tego dorobić trochę na budowie. W dobry miesiąc to mamy nawet pod 20 tysięcy. To nie idzie na „przelew” , ale normalnie żyjemy, oszczędzamy. Żadnego alkoholizmu tu nie ma. Człowiek wypije czasem piwo i koniec. Nie wstydzę się o tym mówić bo zarabiając 3 tysiące w życiu bym rodziny nie utrzymał. Te zarobki to jest patologia.” – mówi pan Zenon.

Tymczasem zarobki pełnoetatowego pracownika – 240 h pracy w miesiącu, z jednym dzieckiem, to kwota równa 1808 złotych na rękę przy pensji 2500 zł brutto. Bez 500+ ponieważ ta niewielka kwota przekracza możliwość dodatku na pierwsze dziecko – próg wynosi 800 zł netto na osobę lub 1200 zł w przypadku dziecka niepełnosprawnego. Wszystko ma się dopiero zmienić :

Zgodnie z rządową obietnicą od 1 lipca 2019  500+ będzie wypłacane na wszystkie dzieci bez względu na zamożność rodziny oraz liczbę dzieci.

/Jan Piotrowicz 

Fot. Facebook , poglądowe

Komentarze