Niektórzy ryzykują życie tylko po to, by zrobić sobie wyjątkowe selfie. Przykładem turystka podróżująca ogromnym wycieczkowcem linii „Royal Caribbean”, która wyszła przez okno swojej kajuty i wspięła się na balustradę balkonową. Kobieta gorzko pożałowała swojej decyzji, ponieważ o jej wybrykach dowiedziała się załoga statku.
Do tego groźnego incydentu doszło podczas rejsu po Karaibach w okolicach Jamajki. Pasażerka statku „Allure of the Seas” linii Royal Caribbean była wyraźnie znudzona rejsem. Turystka postanowiła więc poczuć trochę adrenaliny. Otworzyła okno w swojej kajucie i wyszła na cienką balustradę tylko po to, by wykonać „wyjątkowe” selfie. Niestety w tym przypadku trzeba powiedzieć, że wykazała się, ale wyjątkową głupotą. Jej wybryki zauważył inny z pasażerów, który doniósł o jej niebezpiecznych wybrykach załodze. Kobieta gorzko pożałowała swojej decyzji.
Obsługa statku szybko namierzyła podróżniczkę lubującą się w ekstremalnych zabawach i wyciągnęła wobec niej surowe konsekwencje. Peter Blosic, który zrobił jej zdjęcie i pokazał obsłudze liniowca przyznał, że chwila nieuwagi kosztowałaby ją utratę życia. Gdyby straciła równowagę wpadłaby wprost do oceanu. Kobieta została usunięta z pokładu statku podczas przystanku w porcie Falmouth na Jamajce,a linie Royal Caribbean ukarały ją dożywotnim zakazem wstępu na swoje liniowce. W uzasadnieniu napisano, że stwarza ogromne zagrożenie dla siebie, a zarazem przez lekkomyślne zachowanie naraża na nieprzyjemności innych pasażerów i członków załogi.
ZOBACZ TAKŻE:NOWE zajęcie Misiewicza! Nie uwierzycie co robi!
źródła: o2.pl, foto youtube.com