Kubacki nie zostanie zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni?
Postawa Dawida Kubackiego w Turnieju Czterech Skoczni w tym sezonie jest godna podziwu. Mimo, że nie wygrał żadnego z konkursów w tej edycji, polski skoczek pozostaje na pierwszym miejscu klasyfikacji generalnej zawodów. Do końca TCS pozostał tylko dzisiejszy konkurs, ale zwycięstwo Polaka jest zagrożone. Dlaczego?
Dzisiejsze treningi i kwalifikacje pokazały, że Polakowi realnie zagrozić może Ryoyu Kobayashi. Japończyk w tym sezonie nie prezentuje szczególnie wysokiej formy, ale trzy ostatnie skoki dowodzą, że Dawid Kubacki ma się czego bać.
Czytaj także: Sportowiec roku wybrany! Laureat sporym zaskoczeniem?
Równe skoki Kubackiego szansą na sukces?
W niedzielnych kwalifikacjach i treningach Polak zaprezentował się dobrze. Jak zwykle skakał równo, nie mamy podstaw, aby sądzić, że coś pójdzie nie po jego myśli. Jednak zdecydowanie lepiej zaprezentował się Ryoyu Kobayashi. Japończyk po pierwszym i drugim konkursie (w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen) zajmował pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej. Po trzecim (w Innsbrucku) spadł na czwarte miejsce, a na prowadzenie wyszedł Kubacki. Wszystko dzięki swoim równym skokom. Jako jedyny zawodnik znalazł się na podium wszystkich poprzednich konkursów (w dwóch pierwszych był trzeci, a w Innsbrucku drugi).
W kwalifikacjach przed poniedziałkowym konkursem finałowym Ryoyu Kobayashi zajął pierwsze miejsce, wyprzedzając Polaka aż o 22,7 punktu. Aby wygrać, Japończyk musiałby odrobić 13,7 punktu straty w klasyfikacji generalnej.
Drugi jest natomiast debiutujący w Turnieju Czterech Skoczni Marius Lindvik, który też ma apetyt na wygraną. Legenda norweskich skoków, Andreas Stjernen, tak komentuje występ Lindvika w rozmowie z serwisem sport.pl:
Marius Lindvik debiutuje w Turnieju Czterech Skoczni, tak jak debiutował Anders Jacobsen, gdy wygrywał w 2007 roku. Wygląda na spokojnego (…) Groźniejszym rywalem dla Lindvika będzie Kubacki. Nie przez przypadek jest liderem Turnieju, poza spodziewam się, że będzie bardzo równa i ekscytująca walka, a Dawid ma punktową przewagę – mówi były norweski skoczek.
Czytaj także: Lewandowski znów niedoceniony. Bez top 10 w “Marca 100”
Warto wspomnieć, że skoczkowie w tym turnieju rywalizują w parach. Dawid Kubacki będzie musiał zmierzyć się ze Słoweńcem Cene Prevcem.