Chory na koronawirusa zdradza jak rozwija się choroba! Wielu będzie w szoku.

koronawirusa

21-latek chory na koronawirusa zdradził jak rozwija się choroba. „Myślałem, że umrę” – komentuje młody mężczyzna.

Jak to jest przeżyć infekcję koronawirusem? Na to pytanie odpowiedź zna 21-letni student z Wuhan o pseudonimie Tiger Ye. Mężczyzna po trzytygodniowej walce z chorobą wrócił do zdrowia i postanowił opowiedzieć o swoich dolegliwościach. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Już za dwa tygodnie możesz liczyć na DODATKOWE pieniądze! Wszystko za sprawą…

 

Rozwój choroby

21-latek przyznał, że pierwsze objawy choroby zaobserwował u siebie 21 stycznia. Wówczas temperatura jego ciała wynosiła 39 ° C, a ból był nie do zniesienia. Mężczyzna czuł go w każdej części ciała. Dodatkowo towarzyszył mu ostry kaszel. Tiger Ye poddał się kwarantannie, a powrót do zdrowa zajął mu trzy tygodnie

21-latek z pierwszymi objawami zgłosił się na pogotowie do szpitala Tongji. Na miejscu okazało się, że pogotowie jest wypełnione po brzegi innymi zarażonymi a czas oczekiwania na przyjęcie wynosił około kilka godzin. Tiger Ye postanowił zgłosić się do innego szpitala po leki, które według niego, miały pomóc do czasu aż podda się kwarantannie. 

 

 

„Cierpiałem na wysoką gorączkę i bóle, które przeszywały każdą część mojego ciała.” – powiedział w rozmowie z Bloomberg 21-latek

 

Reakcja lekarzy

Po czterech dniach spędzonych w domu, 21-latek wrócił do szpitala Tongji na wizytę kontrolną. Podczas badania tomografem komputerowym okazało się, że jego przypuszczenia okazały się trafne. Mężczyzna zaraził się koronawirusem, który rozprzestrzenił się na jego płuca. Lekarze odmówili mu jednak wykonania testu na obecność koronawirusa, ponieważ w szpitalu brakowało zestawów testowych a jego dolegliwości, zdaniem lekarzy, nie były wystarczająco poważne. Mężczyzna znowu został odesłany do domu. Jego stan zdrowia ponownie diametralnie się pogorszył. 
Finalnie szpital przyjął 21-latka, podano mu leki przeciwwirusowe i przeprowadzono testy na obecność wirusa. Gdy mężczyzna czuł się lepiej, odesłano go do domu. Taką decyzję szpital podjął ze względu na to, że w salach szpitalnych zaczęło brakować miejsc dla chorych. 7 lutego Tiger Ye został przeniesiony do hotelu, który przekształcono w szpital. Tam poddano go kwarantannie pod nadzorem lekarza. Mężczyzna mógł wrócić do domu 12 lutego po tym, jak objawy zniknęły, a testy na obecność koronawiursa wykazały ujemny wynik.

Obecnie liczba osób zarażonych koronawirusem wynosi 69 267 i stale rośnie. Liczba przypadków śmiertelnych wynosi 1 670.

źródło: dailymail
fot. youtube

Komentarze