Mecenas Jacek Dubois, pełnomocnik austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera, został przesłuchany w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga w związku z toczącym się postępowaniem dotyczącym śmierci Barbary Skrzypek – wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego. Po zakończeniu przesłuchania Dubois udzielił komentarza, w którym odniósł się do narastających napięć polityczno-prawnych wokół prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Przesłuchanie bez nacisku
Jak relacjonował Dubois, przesłuchanie Barbary Skrzypek, w którym uczestniczył jako pełnomocnik strony, odbyło się 12 marca i przebiegło w sposób profesjonalny. – Nie odnotowano żadnych nieprawidłowości, przebieg spotkania nie wywołał u Skrzypek stresu ani pogorszenia samopoczucia – zaznaczył adwokat, odpierając pojawiające się w przestrzeni publicznej sugestie, że mogło dojść do nacisków lub presji na świadka.
Ucieczka w narrację
Zdaniem Dubois, medialne doniesienia o przesłuchaniach oraz sugestie Jarosława Kaczyńskiego dotyczące okoliczności śmierci jego współpracowniczki są próbą odwrócenia uwagi opinii publicznej od sedna sprawy, jaką są zarzuty wysuwane przez Geralda Birgfellnera. Austriacki biznesmen od kilku lat domaga się postawienia Kaczyńskiemu zarzutów karnych, związanych z rzekomym oszustwem przy próbie budowy wieżowca spółki Srebrna.
– Zamiast koncentrować się na ewentualnym postawieniu zarzutów i skierowaniu sprawy do sądu, dyskusja publiczna dryfuje w stronę spekulacji wokół przesłuchań i śmierci świadka – powiedział Dubois, dodając, że taka zmiana akcentów ma na celu rozmycie odpowiedzialności i podważenie wiarygodności głównego wątku śledztwa.
Fałszywe zarzuty pod lupą?
Adwokat ostrzegł także, że składanie bezpodstawnych oskarżeń wobec uczestników postępowania może nosić znamiona fałszywego zawiadomienia o przestępstwie – czynu ściganego z mocy prawa. – Rzucanie publicznych oskarżeń powinno być odpowiednio ocenione. Fałszywe zawiadomienie o przestępstwie to nie tylko akt polityczny, to również czyn karalny – podkreślił.
Dubois dodał, że wypowiedzi Kaczyńskiego mogą nie znaleźć potwierdzenia w oficjalnych protokołach przesłuchań, co jego zdaniem budzi pytania o ich rzetelność i intencje. W jego ocenie cała sytuacja wpisuje się w szerszy kontekst wykorzystywania środków publicznych i instytucji państwa do kreowania korzystnego wizerunku politycznego i podważania niezależności wymiaru sprawiedliwości.
źródło zdjęcia: https://x.com/tvn24/status/1909153660526899524
Justyna Walewska