TO działo się w Big Brotherze! Uczestnicy przy kamerach zaczęli…
Zasady panujące w domu Wielkiego Brata nie należą do najłatwiejszych.
Wszystko dlatego, że mieszkańcy są izolowani od świata zewnętrznego co jest niebywale wyzwaniem dla biorących udział w telewizyjnym show.
Przypominamy, że mieszkańcy nie mogą opuszczać posiadłości, kontaktować się z bliskimi czy korzystać z mediów społecznościowych. Jednak ten jeden wyjątek od reguły stał się dla nich posmakowaniem wolności. Dlatego też producenci programu przewidzieli dla nich taryfę ulgową.
Tym wyjątkiem stały się oczywiście wybory parlamentarne.Uczestnicy, choć nie wszyscy, zostali zawiezieni do lokalu wyborczego.
Uczestnicy Bib Brothera dostali zgodę na udział w wyborach i mogli spełnić swój obywatelski obowiązek. W niedzielę o świcie autokar zawiózł ich do najbliższego lokalu wyborczego. Tam każdy z nich mógł oddać głos, co zostało udokumentowane przez wykonane na miejscu zdjęcia.
ZOBACZ TEŻ:Wyszło na jaw dlaczego Beata Szydło NIE pojawiła się w sztabie PiS!
W domu Wielkiego Brata mieści się dwanaścioro uczestników, jednak nie wszyscy z nich głosowali. Dlaczego tak się stało? Produkcja Big Brothera nie odpowiedziała jednomyślnie na to pytanie. Można jednak przypuszczać, że nie wszyscy mieli stosowne uprawnienia, aby podejść do urn. Tym wymogiem jest zaświadczenie o możliwości głosowana poza miejscem zamieszkania. Taki dokument należy załatwić sobie kilka dni wcześniej przed chęcią oddania głosu w danym okręgu wyborczym.
ZOBACZ TEŻ:Korwin Mikke o wyniku wyborów! Powiedział TO wprost!
Źródło:natemat
Źródło zdjęcia:Instagram