TRAGEDIA w Bukowinie Tatrzańskiej. Cała Polska opłakuje śmierć…
Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek w Bukowinie Tatrzańskiej. W rejonie stacji narciarskiej na Rusińskim Wierchu na grupę osób runął dach.
Do tragicznego zdarzenia doszło w Bukowinie Tatrzańskiej w poniedziałek około godziny 11. W rejonie stacji narciarskiej na Rusińskim Wierchu silny powiew wiatru zerwał dach z budynku wypożyczalni narciarskiej po czym przeleciał 40 metrów i uderzył w osoby na parkingu. W wyniku tragicznego wypadku zmarła 52-letnia kobieta i jej 15-letnia córka. Według najnowszych doniesień nie żyje także kolejna osoba, która była hospitalizowana po wypadku w szpitalu.
ZOBACZ TAKŻE: Pożyczył pieniądze i… poszedł do więzienia! Wszystko przez…
Na miejscu, pomimo szybko podjętej reanimacji zmarły dwie osoby. Poszkodowane w wypadku zostały także dwie kolejne osoby, których przetransportowano natychmiast do szpitala. Zarząd Stacji Narciarskiej Rusiń-Ski, na której doszło do tragicznego wypadku, opublikował w sieci oświadczenie. Poinformowano w nim, że wypożyczalnia z której zerwał się dach nie należy do stacji narciarskiej. Została ona wzniesiona na prywatnym gruncie poza administrowanym przez Stację Narciarską terenem – czytamy w oświadczeniu.
ZOBACZ TAKŻE: Legenda Disco Polo walczy o życie! Lekarze podjęli decyzję o AMPUTACJI.
Zdaniem prokuratora który prowadzi śledztwo w sprawie wypadku, budynek najprawdopodobniej był tzw. samowolą budowlaną. Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską. Sytuację zrelacjonował jeden z uczestników zdarzenia:
– Dostałem po głowie, powinienem tam leżeć zamiast nich – mówił roztrzęsiony mężczyzna. – Kątem oka zobaczyłem, że cała czasza tego pawilonu się unosi i zaczyna lecieć w naszą stronę. Padliśmy. Poleciało mi po głowie. Żona mojego znajomego i córka dostały po plecach całą kopułą. To jakby tir wjechał. Reanimowałem ich razem z przyjaciółmi, jestem cały zakrwawiony. Widziałem, nie reagowała, nie miała oddechu. – skomentował świadek zdarzenia w rozmowie z TVP info
Źródło tvp info, fot. facebook