Zabójca 10-latki z Mrowin OPISAŁ jak zabijał dziecko! „ROZERWAŁEM jej narządy…”

W Żarowie w sobotę odbył się pogrzeb zamordowanej 10-letniej Kristiny. Z przecieków od osób związanych ze śledztwem coraz więcej wiadomo nt. Jakuba A.

W sobotę na cmentarzu komunalnym w Żarowie odbyły się uroczystości pogrzebowe brutalnie zamordowanej 10-latki z Mrowin.

Przy grobie, w którym spoczęła 10-letnia Kristina przygotowano wystawę jej prac plastycznych. Rodzina dziecka prosiła o brak zdjęć oraz transmisji pogrzebu – proszono o uszanowanie prywatności. W kaplicy była tylko najbliższa rodzina. W między czasie wyciekły informacje nt. zabójstwa dziewczynki. Jakuba ze szczegółami opowiadał o tym podczas transportu do aresztu.

„Prosimy, aby przyjść ubranym w kolorach białym i niebieskim. W ulubionych kolorach zmarłej dziewczynki. Prosimy również, aby zabrać ze sobą białe kwiaty” – taki komunikat przekazali urzędnicy z Żarowa. Faktycznie na pogrzeb wszyscy przyszli ubrani w takie barwy.

„Opowiadał bez cienia emocji”

Śledztwo prowadzone ws. podejrzanego o zabójstwo Jakuba A. ujawnia szokujące informacje – wyciekł opis zabójstwa 10-latki. Mężczyzna w czasie przejazdy z jednej wizji lokalnej na drugą pękł i zaczął ze szczegółami opowiadać jak zabijał dziecko. Wszystkie informacje wyciekły za pośrednictwem osób związanych ze śledztwem. 

„Wziąłem ją do samochodu normalnie, bez żadnego wciągania na siłę jak pisali w mediach. Mówiłem jedziemy do domu. Zaczęła mówić „nie lubię cię”. Nie wytrzymałem tego, miałem dosyć tego dzieciaka, nastawiała Agę przeciwko mnie. Pojechaliśmy do lasu, wziąłem nóż i …

dalej nie pamiętam dokładnie co się działo. Tam były emocje. Wcześniej coś planowałem, upozorowałem gwałt rozrywając jej narządy takim tępym metalowym kawałkiem żeby wyglądało na ofiarę pedofila…” – miał wyznać 22-latek funkcjonariuszom. 

CZYTAJ TEŻ: Zabójca 10-letniej Kristiny napisał LIST! TREŚĆ PRZERAŻA!

Przypomnijmy, że łącznie Jakub A. zadał nie 32 a 50 ran dziewczynce. Wszystko działo się 6 km od jej domu. Mimo szybko rozpoczętych poszukiwań nie udało się odnaleźć dziecka zanim doszło do krawej tragedii.

– Mówił jak maszyna. Beznamiętnie, bez nawet grymasu na twarzy opowiadał krok po kroku, jak masakrował ciało tej dziewczynki – mówił informator jednej z gazet. 

Po tych zeznaniach 22-latek usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu za to kara dożywotniego pozbawienia wolności. Jednak by trafić do więzienia biegli sądowi muszą orzec jego poczytalność.

 

Komentarze