Znamy źródło koronawirusa! Najnowsze badania wykazały, że jest to…
Eksperci twierdzą, że koronawirus przeniósł się na ludzi z jakiegoś gatunku zwierząt. Krąg podejrzanych dotyczył gatunków zwierząt sprzedawanych na targu, zwłaszcza nietoperzy. Jak się okazuje, to nie one są źródłem koronawirusa.
Koronawirus przeniósł się na człowieka z gatunków zwierząt sprzedawanych na targu w Wuhan, mieście w którym wybuchła epidemia choroby. Jak się okazało, oryginalnymi nosicielami koronawirusa wcale nie były nietoperze, jak wcześniej twierdzono. Jedna z hipotez brzmiała zresztą następująco: koronawirus z nietoperzy sprzedawanych na targu dostosował się do nowych możliwości i zaczął zarażać ludzi. Identyczny scenariusz miał miejsce 18 lat temu, kiedy podczas epidemii wirusa SARS.
ZOBACZ TAKŻE: Nowa, świetna inicjatywa ze strony sklepów Ikea! Szwedzka firma wprowadzi…
Chińscy naukowcy, po przeanalizowaniu 1000 próbek z targu w Wuhan, wskazali innego winnego. Badanie przeprowadziili specjaliści z Południowochińskiego Uniwersytetu Rolniczego. Próbka genomu koronawirusa, którą pobrano od pacjenta została porównana z ponad tysiącem próbek pobranych od sprzedawanych na targu zwierząt. Największe podobieństwo wykryto wśród próbek łuskowców. Łuskowce to rząd afrykańskich i południowoazjatyckich ssaków łożyskowych wyróżniających się dachówkowato ułożonymi łuskami pokrywającymi ich ciało oraz bardzo długim językiem. Wielkością podobne są do kota domowego. Łuskowce są chińskim lokalnym przysmakiem dlatego targu w Wuhan sprzedawano je.
ZOBACZ TAKŻE: Polska przejmie Deutsche Bank?! Są nowe informacje.
Chińskim naukowcom na 99 proc., udało się ustalić oryginalne pochodzenie 2019-nCoV. Niewykluczone, że część populacji łuskowca wykształciło już odpowiednie mechanizmy obronne przeciwko wirusowi, co może przyspieszyć prace nad szczepionką przygotowywaną dla ludzi.Epidemia koronawirusa pochłonęła do tej pory 1118 istnień. Liczba zarażonych przekracza 40 tysięcy. Epidemia błyskawicznie się rozprzestrzenia. Koronawirus obecny jest już w 25 krajach poza Chinami.
fot. unsplash