Muniek Staszczyk, a właściwie Zygmunt Marek Staszczyk to polski muzyk, współzałożyciel, wokalista, autor tekstów i frontman zespołu T.Love. Jest jednym z członków Akademii Fonograficznej ZPAV. Artysta przyszedł na świat 5 listopada 1963 roku w Częstochowie. Współpracował z wieloma cenionymi polskimi muzykami, m.in. z Habakukiem, zespołem Pidżama Porno, z Korą, czy z Katarzyną Nosowską. Ukończył polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim.

Jakiś czas temu media obiegła szokująca informacja o problemach zdrowotnych artysty. Muniek Staszczyk doznał poważnego wylewu. Fani bardzo obawiali się o życie swojego ulubionego wokalisty. W szczerej wypowiedzi odniósł się do dnia, w którym doszło do wylewu. Z powodu nagłego pogorszenia stanu zdrowia lidera T.Love odwołano zaplanowane koncerty muzyka. 

Zobacz też: Polska gwiazda w szpitalu w Londynie!

Wszystko wydarzyło się 15 lipca w Wielkiej Brytanii. Muniek przyjechał tam, by posłuchać wyjątkowego koncertu. Gdy miał wrócić do Warszawy okazało się, że lot jest odwołany. Artysta spędził wiele godzin na lotnisku. Jakiś czas później dotarł do hotelu.

„Wpół do pierwszej pisałem jeszcze ostatnie SMS-y do żony i menedżera. Wkurzony, że zmarnowałem czas na lotnisku, że dopiero teraz idę spać, a jestem zmęczony i boli mnie głowa” – mówił artysta.

Opowiedział również o wydarzeniach w miejscu, w którym miał mieć zapewniony nocleg.

„Ten hotel ma duże obłożenie, potrzebowali pokoju. A tu leży facet we krwi. Obsługa nie wiedziała, co ma robić, czy to nie zabójstwo. Wezwali policję…” – powiedział w rozmowie z dziennikarzami Gazety Wyborczej Muniek Staszczyk. 

Mężczyzna trafił do szpitala w Londynie, ponieważ właśnie tam doszło do zdarzenia. 

„Dzięki Bogu, poszło nosem, nie zalało mi mózgu. Tylko dlatego żyję” – dodaje artysta.

Muniek uważa, że ta przykra sytuacja, a także okres rehabilitacji nauczyły go pokory. 

„Za dużo czasu tracimy na rzeczy, które nas zatruwają, lepiej karmić się czymś, co buduje. Nie twierdzę, że tego nie ma, ale nie będę zajmował się złem, nie mam czasu na nienawiść”- dodaje muzyk.

Zdjęcie: Youtube

Źródło: Gazeta Wyborcza

Komentarze