Jest decyzja premiera ws. ZUS! Zapłacisz jeszcze więcej?!

W projekcie budżetu na 2020 rok założono zniesienie 30-krotności składek na ZUS. Co to oznacza dla przeciętnego Kowalskiego? 

 

„Decyzja w sprawie zniesienia 30-ktrotności składki na ZUS zapadnie po wyborach” – zapewnił premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że ta kwestia została ujęta w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok, ale jaki będzie jej ostateczny kształt – zadecyduje Sejm. 

 

Przypomnijmy, że już w czerwcu przyjęto założenia do przyszłorocznego budżetu, w tym. in. „zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe”. Rząd zaakceptował ten projekt pod koniec sierpnia.

 

O co chodzi z 30-kronością składek ZUS? 

To dość proste. Chodzi o limity dochodów, po przekroczeniu których przestaje się płacić składkę do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jest to 30-krotność przeciętnego wynagrodzenia. 

Teraz limit składek to 142 tys. 950 zł. Daje to pensję w kwocie 12 tys. miesięcznie. Czyli, obecnie, jeśli pracownik w ciągu roku zarobi więcej niż 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, nie musi opłacać składek do ZUS. 

W tym założeniu chodziło o fakt, aby najbogatsi przedsiębiorcy osiągnąwszy limit, nie mieli możliwości pobierania świadczeń mogących doprowadzić ZUS do ruiny. Dodajmy, że dotyczy o około 350 tys. zatrudnionych. 

 

Zniesienie 30-krotności składek oznaczałoby ponad 5  miliardów złotych dochodu, które wpłynęłyby do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Z niego właśnie wypłacane są emerytury. Jednocześnie dałoby to kasie państwa te dodatkowe 5 miliardów złotych. 

 

Pomysł jest krytykowany jednak przez wiele środowisk. Według przeciwników zniesienia limitu składek dojdzie do sytuacji, gdzie emerytury niektórych przedsiębiorców będą sięgać nawet 20-30 tysięcy złotych. Znacznie zwiększą się koszty pracodawców. Z kolei to uderzy w naszą gospodarkę – Polska przestanie być krajem atrakcyjnym dla zagranicznych inwestorów. 

Jeszcze we wrześniu, po pojawieniu się tej propozycji, Minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin zapowiedział, że jeżeli projekt podniesienia składek ZUS przejdzie, poda się do dymisji. Jego zdaniem, dla przeciętnego Kowalskiego, oznaczałoby to znaczny spadek wynagrodzenia. 

 

Pod apelem przeciwko zniesieniu 30-krotności składek podpisało się kilkadziesiąt ogranizacji pracodawców i przedsiębiorców. Wiele związków zawodowych również oprotestowało pomysł. 

 

Oprac.Kamila Wolny

Foto: Pixabay

 

Komentarze