Donald Trump otwarcie mówi, że jest gotowy na atak na Iran, zwłaszcza na irańskie obiekty jądrowe. Jednak eksperci podkreślają, że mimo chęci prezydenta, istnieje kilka ważnych przeszkód, które mogą go powstrzymać przed podjęciem takiej decyzji.
Dlaczego Trump rozważa atak?
Prezydent USA widzi w ataku na Iran sposób na powstrzymanie programu nuklearnego Teheranu i osłabienie jego wpływów w regionie Bliskiego Wschodu. Trump ma też wsparcie Izraela, który od dawna sprzeciwia się rozwojowi irańskiego potencjału wojskowego. Na dodatek USA mają przygotowane wojska i sprzęt, które pozwoliłyby przeprowadzić taką operację.
Co może go powstrzymać?
Jednak wokół Trumpa są doradcy, którzy ostrzegają, że atak na Iran może sprowokować długą i kosztowną wojnę. Taki konflikt mógłby przynieść odwet ze strony Iranu – na przykład ataki na amerykańskie bazy lub statki handlowe. To z kolei mogłoby wciągnąć USA w jeszcze większe zaangażowanie militarne, które niekoniecznie zakończyłoby się sukcesem.
Eksperci zwracają też uwagę, że Trump nie ma jasnej strategii wyjścia z takiego konfliktu. Ryzyko eskalacji i trudności z zakończeniem wojny to poważne argumenty przeciwko decyzji o ataku.
Dyplomacja i sankcje jako alternatywa
Obecnie USA prowadzą tzw. politykę „maksymalnej presji” – nakładają sankcje na Iran, aby osłabić jego gospodarkę i zmusić do negocjacji. Trump wysłał nawet list do najwyższego przywódcy Iranu, ajatollaha Chameneiego, oferując umowę, jeśli Iran zrezygnuje z wzbogacania uranu.
Wszystko wskazuje więc na to, że Trump próbuje wywierać presję zarówno militarnie, jak i dyplomatycznie – najpierw grożąc, ale dając też Iranowi możliwość pokojowego rozwiązania.
Choć Trump jest zdeterminowany, by działać przeciwko Iranowi, nie jest to decyzja łatwa ani jednoznaczna. Obawy o eskalację konfliktu, brak strategii oraz presja międzynarodowa i wewnętrzna mogą go powstrzymać przed bezpośrednim atakiem. Na razie sytuacja pozostaje napięta, a cały świat obserwuje, jakie decyzje podejmie prezydent USA.