Sytuacja w reprezentacji Polski daleka jest od stabilizacji. Najpierw selekcjoner Michał Probierz w zaskakujących okolicznościach odebrał opaskę kapitana Robertowi Lewandowskiemu, po czym napastnik FC Barcelony podjął decyzję o zawieszeniu swojej kariery reprezentacyjnej – przynajmniej dopóki drużyną narodową kieruje obecny trener. W międzyczasie Biało-Czerwoni przegrali kluczowy mecz eliminacyjny z Finlandią. Mimo rosnącej presji, PZPN postanowił dać Probierzowi czas. Ale nie bez zastrzeżeń.
Trzęsienie ziemi przed meczem z Finlandią
Decyzja Michała Probierza o odebraniu Robertowi Lewandowskiemu opaski kapitańskiej wywołała konsternację. Zwłaszcza że nastąpiła tuż przed ważnym meczem eliminacyjnym z Finlandią w Helsinkach – spotkaniem przegranym 1:2. W kontekście napiętej atmosfery w szatni, porażka ta może mieć głębsze skutki niż tylko pogorszenie pozycji w tabeli.
Lewandowski, dotąd niekwestionowany lider drużyny, po decyzji trenera zdecydował się wycofać z dalszej gry w kadrze pod wodzą Probierza. To nie tylko symboliczne zakończenie pewnej ery, ale i sygnał poważnego pęknięcia w relacjach wewnątrz zespołu narodowego.
PZPN nie mówi „nie”, ale mówi „poczekajmy”
W środę odbyło się zapowiadane przez Cezarego Kuleszę spotkanie władz związku z selekcjonerem. Trwało trzy godziny i uczestniczyli w nim prezes PZPN, wiceprezesi oraz sekretarz generalny. Jak poinformował dyrektor departamentu komunikacji PZPN, Tomasz Kozłowski, Probierz pozostaje na stanowisku – przynajmniej na razie.
– Probierz zostaje, ale Kulesza w przeciągu kilku dni chce podjąć decyzję, co dalej. Obecnie nie chce jej podejmować w emocjach – przekazał Kozłowski w rozmowie z TVN24.
Probierz miał podczas zebrania szeroko relacjonować kulisy ostatniego zgrupowania, w tym problemy organizacyjne i atmosferę w drużynie. Jego wersja wydarzeń ma być podstawą dalszych decyzji personalnych.
Mediator z Związku
Prezes PZPN zapowiedział, że zamierza osobiście spotkać się z Robertem Lewandowskim. Celem jest poznanie jego punktu widzenia i – jak stwierdził Kozłowski – „pogodzenie zwaśnionych stron”. Kulesza chce wcielić się w rolę mediatora i dać reprezentacji szansę na wyjście z impasu. Pytanie tylko, czy obie strony wciąż widzą taką możliwość.
Co dalej?
Na razie nie zapadły wiążące decyzje co do dalszej przyszłości selekcjonera ani ewentualnych zmian w sztabie. Nie wiadomo też, czy rozmowa z Lewandowskim cokolwiek zmieni. Faktem jest, że relacja Probierza z najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii reprezentacji wygląda na wypaloną.
Kibice – jak zawsze – czekają na wyniki. Ale dziś, bardziej niż punkty w eliminacjach, reprezentacja Polski potrzebuje spójnej wizji, odbudowy zaufania i zakończenia personalnych konfliktów, które grożą rozbiciem drużyny od środka.