- Dron znaleziony na polu kukurydzy w Wielkim Łęcku
- Szymon Hołownia kandyduje na komisarza ONZ ds. uchodźców
- Donald Trump: „Musimy być tak potężni, że żaden wróg nam nie zagrozi”
- Nowe stawki za wywóz śmieci w Polsce – roczny koszt dla rodziny może sięgnąć nawet 2000 zł
- Polska wysyła żołnierzy do Danii – decyzja prezydenta Nawrockiego
- Partia Grzegorza Brauna zyskuje na popularności – najnowszy sondaż
- Roman Giertych oskarża Ziobrę o fałszywe zeznania. Zapowiada zawiadomienie do prokuratury
- Nadchodzi silne ochłodzenie – Polska zmaga się z falą zimna
Autor: Kamil
Coraz więcej maluchów w Polsce korzysta ze smartfonów, co ma negatywny wpływ na ich zdrowie. Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach zaczęło leczyć dzieci cierpiące na tzw. szyję smartfonową. Przypadłość ta może dotyczyć już co trzeciego dziecka w naszym kraju! W katowickiej klinice pojawia się coraz więcej dzieci, które cierpią przez nadmierne korzystanie z dobrodziejstw technologii jaką są smartfony. Według pracowników Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach coraz młodsi zaczynają cierpieć z powodu bólu spowodowanego nadmiernym korzystaniem z komórek. I choć problem nie występuje tylko w Polsce, to w ostatnim czasie zanotowano u nas bardzo dużo przypadków dzieci borykających się z…
Ostatnimi czasy media alarmują o pladze „latających kleszczy”, które atakują spacerowiczów w polskich lasach. Do sprawy odnieśli się również sami leśnicy, którzy wyjaśniają, że nie mamy się czego obawiać. Strzyżaki jelenie, bo o nich mowa w ogóle nie mają nic wspólnego z kleszczami! Leśnicy uspokajają przerażonych ludzi, że nazwa „latające kleszcze” została wykreowana przez media. W przyrodzie nie ma bowiem takich stworzeń, ponieważ po prostu one nie istnieją! Pracownicy Lasów Państwowych spieszą z wyjaśnieniem i tłumaczą, że kleszcze w ogóle nie posiadają skrzydeł i co ważniejsze nie potrafią latać! Drugą ważną sprawą jest ta, że kleszcze i strzyżaki jelenie to…
Zabawa telefonem podpiętym do ładowarki zakończyła się ogromnym dramatem dla 17-letniej Tajki. Dziewczyna zginęła kilka chwil po tym, gdy zaczęła ładować smartfona podłączając ładowarkę do uszkodzonego przedłużacza. Ta przerażająca historia wydarzyła się w Tajlandii, w domku jednorodzinnym w prowincji Chaiayaphum. 17-letnia Nong Ying bawiła się swoim telefonem na łóżku. Katastrofalnym w skutkach błędem dziewczyny było to, że podpięła urządzenie do uszkodzonego przedłużacza, który prowizorycznie owinięto grubą warstwą taśmy klejącej. Z informacji śledczych wynika, że nastolatka zginęła, bo pęknięty kabel przedłużacza, do którego podpięła ładowarkę zetknął się z metalową nogą łóżka i została śmiertelnie porażona prądem. Martwą dziewczynę kilka godzin później…
Pierwsze, wstępne prognozy pogody mówiły, że będziemy mieć w Europie dość łagodną i ciepłą zimę. Teraz okazuje się, że wcale nie będzie tak kolorowo i musimy przygotować się na zimę 30-lecia z rekordowo niskimi temperaturami! Jeszcze kilka tygodni temu synoptycy zapewniali, że tegoroczna zima będzie ciepła i deszczowa. Nie była to zbyt dobra informacja dla miłośników białego szaleństwa i wszystkich tych, którzy czekali na święta ze śniegiem. Wiele jednak na to wskazuje, że pierwsze prognozy możemy schować między bajki, ponieważ według najnowszych zapowiedzi meteorologów zima 2019/2020 może zostać okrzyknięta mianem zimy 30-lecia. Oprócz intensywnych opadów śniegu należy spodziewać się tęgich…
Kristine i Michaela Barnett z USA twierdzą, że adopcyjna córka zgotowała im prawdziwe piekło. Małżeństwo dopiero po kilku miesiącach od zabrania Natalii z sierocińca zorientowało się, że dziecko jest tak naprawdę dorosłą kobietą. Historia, którą opowiedzieli mrozi krew w żyłach. Opowieść, którą snuje małżeństwo z USA niemal w stu procentach pokrywa się ze scenariuszem filmu „Sierota”. Natalia, sierota z Ukrainy, która trafiła do ich domu zdaniem Krisitne i Miechaela Barnett to nie dziecko, a dorosła kobieta. Jakby tego było mało z dziewczynką od początku miały być same kłopoty. Rodzina twierdzi, że adopcyjna córka groziła im śmiercią i miała malować po…
63-letni Charles Rhines został skazany na karę śmierci za morderstwo, którego dokonał w 1992 roku. Egzekucja przez podanie zastrzyku zawierającego truciznę została przeprowadzona w więzieniu stanowym w Dakocie Południowej. Ostatnie słowa skazańca były szokiem dla rodziny jego ofiary. Mężczyzna został stracony w więzieniu Sioux Falls 4 listopada wieczorem. Charles Rhinesie zmarł niecałą minutę po podaniu śmiertelnego zastrzyku z trucizną. Tuż przed egzekucją 63-latek wygłosił płomienną przemowę, a jego słowa wywołały przerażenie na obliczach rodziny mężczyzny, którego zamordował 27 lat temu. Ofiarą Amerykanina był 22-letni sprzedawca pączków. Mężczyzna na początku długo dziękował swoim obrońcom i przyznał, że jest gotowy na śmierć,…
Gdyby nie bohaterska reakcja matki 5-letni chłopiec mógł zginąć w pożarze jaki ogarnął kilkupiętrowy budynek. Kobieta wzięła sprawy w swoje ręce i kiedy nikt nie chciał jej pomóc użyła starych prześcieradeł i wyciągnęła malucha z mieszkania usytuowanego na 3 piętrze. Dramat rozegrał się miejscowości Kenitra w Maroku. W mieszkaniu na 3 piętrze wybuchł potężny pożar. Większość mieszkańców bloku zdążyła się ewakuować jednak nikt nie potrafił pomóc zrozpaczonej matce, w której mieszkaniu doszło do pożaru. Kobieta błagała, by ktoś ratował jej dziecko, ponieważ za chwilę zginie w płomieniach. Gdy Marokanka dostrzegła, że jej rozpaczliwie wołanie nie przyniosło efektu postanowiła wziąć sprawy…
Do ogromnej tragedii mógł doprowadzić pilot chińskich linii lotniczych Air Guilin. Mężczyzna postanowił wpuścić jedną z pasażerek do kokpitu. Kobieta zasiadła za sterami potężnego Boeinga i beztrosko popijała herbatę! Skandal wyszedł na jaw, po tym jak 21-letnia studentka upubliczniła zdjęcia w sieci. Beztroskie zachowanie kapitana samolotu linii lotniczych Air Guilin z Chin spotkało się z ostrą reakcją jego szefa. Pilot zachował się skrajnie nieodpowiedzialnie wpuszczając do kokpitu jedną z pasażerek. 21-letnia studentka zasiadła nawet za sterami potężnej maszyny, a w ręku trzymała kubek z herbatą. Az strach pomyśleć co się mogło stać, gdyby kobieta wylała napój na urządzenia sterownicze Boeinga.…
Lekarze byli pewni, że pacjent choruje na raka! Osłupieli kiedy zobaczyli zdjęcia jego mózgu!
36-letni mężczyzna z Chin od dziesięciu lat cierpiał na silne bóle głowy. Lekarze próbowali leczyć go na różne sposoby, w końcu jednak stwierdzili, że symptomy wskazują, że Wang choruje raka. Aby sprawdzić co tak naprawdę dzieje się w mózgu mężczyzny postanowiono przeprowadzić rezonans magnetyczny. Rezultaty badania zaskoczyły wszystkich, ale po kolei. 36-latek uwielbiał jeść smażone ślimaki i to właśnie łakomstwo wywołało w organizmie Chińczyka przykre dolegliwości. Wang przyznał się później, że oprócz dokuczliwego bólu głowy miewał również inne problemy ze zdrowiem. Często wymiotował, drętwiały mu ręce i nogi, a także łatwo łapał infekcje. Z każdym rokiem symptomy nasilały się, a…
Tragiczne konsekwencje mogło mieć zamiłowanie do tatuaży dla 24-letniej Amber Luke z Australii. Kontrowersyjna gwiazda Instagrama postanowiła wytatuować sobie gałki oczne i straciła wzrok na trzy tygodnie! Dziewczyna może mówić o wielkim szczęściu, że jej wzrok nie uległ trwałemu uszkodzeniu. Celebrytka już od jakiegoś czasu zastanawiała się nad tatuażem oczu. Zabieg ten polega na wstrzyknięciu do nich specjalnego atramentu. Amber Luke przyznała przed wykonaniem tatuażu, że chciała w ten sposób poprawić swój wygląd! 24-latka jest dość kontrowersyjną osobistością w Australii i znana jest z licznych modyfikacji swojego ciała. Mieszkająca w Central Coast 24-latka poddała się wcześniej takim zabiegom jak rozszczepienie…
