Dyskoteka w czasach pandemii? Dla Francuzów to nie problem! (tę informację możesz też posłuchać)

W kraju nad Loarą panuje całkowity lockdown, a jednak imprezowiczów nie brakuje. W miniony weekend policja z Marsylii odkryła nielegalne party. Nie uwierzycie, ile osób się tam bawiło!

W nocy soboty na niedzielę stróże prawa dostali informację o nielegalnej imprezie organizowanej w jednym z marsylskich lokali. Jego właściciel twierdzi, że wynajął pomieszczenie agencji eventowej, która rzekomo miała tam przechowywać swój sprzęt. Okazało się jednak, że zamiast tego w 300-metrowym lokalu zorganizowano imprezę taneczną, którą – dla lepszej zabawy – doprawiono sporą dawką gazu rozweselającego. Gdy policjanci weszli do lokalu bawiło się w nim około pół tysiąca osób, które nic sobie nie robiły z surowych obostrzeń panujących obecnie we Francji. Przypomnijmy, że w tym kraju organizacja wszelkich tego typu wydarzeń towarzyskich jest całkowicie zabroniona. Jak poinformowała policja departamentu Delta Rodanu uczestnicy potajemnej dyskoteki zostali spisani i za złamanie przepisów sanitarnych zapłacą grzywnę. Niektórzy też poniosą konsekwencję za posiadanie narkotyków.

Od wtorku w całej Francji obowiązywać będzie godzina policyjna. Tym samym za nielegalne uznawane będą wszelkie przyjęcia i imprezy sylwestrowe w gronie większym niż pięć osób.

Fot. Pixabay

Komentarze