Jarosław Kaczyński na komisji śledczej. „Prokuratura będzie miała pełne ręce roboty”

W piątek prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, stawił się przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych.

 

Już na samym początku przesłuchania Dariusz Joński z Platformy Obywatelskiej odmówił Kaczyńskiemu swobodnej wypowiedzi, co wywołało kontrowersje. Prezes PiS zarzucił politykom PO, że to oni są odpowiedzialni za nieprzeprowadzenie wyborów w 2020 roku. Jego słowa wywołały burzliwą reakcję w mediach społecznościowych, gdzie pojawiły się liczne komentarze.

 

Kaczyński rozpoczął swoje wystąpienie stwierdzeniem, że działalność komisji śledczej jest, delikatnie mówiąc, paradoksalna. Wskazał, że to Platforma Obywatelska jest winna temu, że wybory prezydenckie nie odbyły się w planowanym terminie.

 

Ci, którzy są sprawcami deliktów, stawiają tych, którzy chcieli wykonać obowiązek konstytucyjny, w sytuacji oskarżonych – powiedział Kaczyński.

 

Prezes PiS podkreślił, że rząd Mateusza Morawieckiego podjął decyzję mając na uwadze poważne zagrożenie dla życia obywateli.

 

Jeżeli chodzi o działania techniczne i prawne, mogę powiedzieć jedno: dochowano należytej staranności – dodał.

Wypowiedzi prezesa PiS wywołały natychmiastowe reakcje w sieci. Witold Zembaczyński skomentował na platformie X, że świadek przyznaje się do odpowiedzialności za próbę przeprowadzenia wyborów, ale jednocześnie nie pamięta, kto w rządzie za to odpowiadał. Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej oskarżył Kaczyńskiego o próbę przeprowadzenia nielegalnych wyborów prezydenckich i nazwał go tchórzem za zasłanianie się niepamięcią podczas przesłuchania.

 

 

Tomasz Trela z Lewicy zauważył, że to Kaczyński podjął decyzję o wyborach kopertowych, co kosztowało blisko 90 milionów złotych. Dodał, że prokuratura będzie miała pełne ręce roboty w tej sprawie. Waldemar Buda, wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. wyborów kopertowych, skomentował różnicę klas między Kaczyńskim a Jońskim, odnosząc się do ironicznych uwag i spokojnego zachowania prezesa PiS podczas przesłuchania.

 

Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej” napisał na portalu X, że to absurdalne, aby partia będąca w opozycji była odpowiedzialna za decyzje administracyjne podjęte przez rząd Mateusza Morawieckiego. Stwierdził, że jeśli tak dalej pójdzie, to okaże się, że Donald Tusk był premierem za rządów PiS.

 

 

Dziennikarz „Newsweeka”, Jakub Korus, ironizował na platformie X, że Kaczyński nie jest w stanie przypomnieć sobie, gdzie zapadła ostateczna decyzja dotycząca wyborów kopertowych — czy to było w Kancelarii Premiera, czy na Nowogrodzkiej.

 

Reakcje w mediach społecznościowych pokazują, jak silne emocje budzi sprawa wyborów kopertowych. Zarzuty wobec prezesa PiS dotyczące odpowiedzialności za decyzje administracyjne podjęte w czasie pandemii wywołują wiele kontrowersji i różnorodne opinie. Komentarze w sieci odzwierciedlają podziały polityczne i emocjonalne, jakie towarzyszą tej sprawie. To pokazuje, że temat ten będzie jeszcze długo obecny w debacie publicznej.

 

Źródło: onet.pl

 

Antoni Macierewicz pokazał „klasę”. Wrzeszczał na całą salę!

Komentarze