RADIOAKTYWNA woda do MORZA! Czy grozi nam SKAŻENIE na niespotykaną skalę?

W 2011 na terytorium Japonii doszło do katastrofy w elektrowni atomowej Fukushima. Właśnie teraz planowany jest proces zrzutu skażonej wody do morza Japońskiego.

 

Największym problemem będzie obecność promieniotwórczego izotopu wodoru – trytu. Obecna technika oczyszczania nie potrafi go wyeliminować.  Rząd japoński zapowiedział interwencyjny skup owoców morza od rybaków.

 

Przeciwnikiem takiego rozwiązania są rządy Korei Południowej i Chin. Operator Elektrowni zamierza wybudować specjalny tunel, dzięki któremu uda się wypompować skażoną wodę poza łowiskami.

 

Dr inż. Piotr Szajerski z Międzyresortowego Instytutu Techniki Radiacyjnej Politechniki Łódzkiej zapewnia, że nie ma zagrożenia dla Polski i Europy. Należy jednak badać sprowadzane owoce morza z tamtych regionów.

 

Katastrofa w Fukushimie

 

Tragedię w Fukushmie spowodowała ogromna fala tsunami, która powstała po trzęsieniu ziemi we wschodniej Japonii.  Reaktory po wykryciu wstrząsów wyłączyły reaktory, ale dalej musiały być one schładzane przy pomocy silników Diesla. Kiedy jednak woda dostała się do elektrowni wyłączyła zasilanie awaryjne. Przy braku chłodzenia reaktory stopiły się w ciągu kilku dni, uwalniając promieniotwórcze pierwiastki.

 

W wyniku katastrofy nikt nie zginął, na promieniowanie naraziło się jednak dzisiątki osób. W kilka lat po katastrofie nie odnotowano jednak zgonów z powodu napromieniowania a liczba chorób nowotworowych pozostaje na niskim poziomie.

 

Obecnie trwa sprzątanie terenu elektrowni. Proces ten może potrwać około 30-40 lat.

 

 

Źródło: TVN24 / Inżynieria.com

Zdjęcie: Pixabay

Komentarze