Spadek cen i kryzys prywatnych przedsiębiorców. PKN Orlen blokuje paliwo

Niezależni właściciele stacji benzynowych w Polsce przeżywają obecnie trudne chwile, a ich przyszłość wydaje się zawisła na włosku. W ponad 3800 niezależnych stacji w kraju sytuacja rynkowa jest niepewna i w dużej mierze zależna od działań PKN Orlen. Spadające ceny paliw mocno uderzyły w zyski tych przedsiębiorców, którzy teraz muszą podejmować drastyczne kroki, by utrzymać swoje interesy.

Prywatne stacje benzynowe pozyskują połowę swojego paliwa w hurcie od PKN Orlen. Pozostała część pochodzi z importu z zagranicy. Niemniej jednak od września, kiedy to Orlen rozpoczął obniżanie cen surowca, rynek paliwowy zaczął wykazywać oznaki załamania, a zyski stacji stopniowo topnieją. Problemy pojawiły się także z dostawami i brakami paliwa w bazach. To zmusza właścicieli stacji do angażowania się w logistyczne wyzwania, takie jak jeżdżenie cysternami po całej Polsce, aby zdobyć niezbędne paliwo.

Niestety, właścicieli stacji benzynowych niepokoi sytuacja na rynku i obawiają się odwetu ze strony PKN Orlen. Zdają sobie sprawę, że najgorszym scenariuszem, jaki teraz może ich spotkać, jest wypowiedzenie umowy przez koncern z Płocka, a Orlen ma prawo to zrobić bez podawania przyczyny.

Najbardziej narażone na ryzyko są te stacje, które opierały swoje interesy wyłącznie na kontraktach z importerami. Tacy nie mają umowy z Orlenem. Jeden z przedsiębiorców stwierdza, że są one praktycznie sparaliżowane, ponieważ nie mogą pozyskać paliwa i realnie mogą już myśleć o zakończeniu działalności.

Kierowcy również odczuwają skutki tej sytuacji, ponieważ często muszą stać w długich kolejkach przed terminalami paliwowymi, oczekując na dostawy.

Obecnie na rynku paliwowym w Polsce sytuacja jest coraz bardziej problematyczna. Ceny paliw są sztucznie zawyżane, a paliwo staje się coraz trudniej dostępne. W międzyczasie gigant paliwowy, czyli PKN Orlen, zdaje się nie dostrzegać problemu i twierdzi, że dotrzymuje wszystkich zawartych kontraktów.

Jednak właściciele stacji benzynowych podkreślają, że choć Orlen dostarcza zamówione ilości paliwa, to rozsiewa je po całym kraju, co wprowadza dodatkowe utrudnienia w logistyce i powoduje niepewność dostaw. W tej sytuacji istnieje realne ryzyko, że do weekendu paliwa może zabraknąć na wielu stacjach.

Zgłaszane są również przypadki „awarii” na stacjach benzynowych w całej Polsce. Jednak internetowe dyskusje i zdjęcia kartek umieszczanych na dystrybutorach sugerują, że problemem są raczej niedobory paliwa, a nie awarie techniczne. Mimo to PKN Orlen upiera się, że przyczyny problemów mogą być różne.

Możliwe, że jednym z kluczowych czynników tych problemów jest niedobór paliwa. Skutkuje to niższymi cenami paliw w Polsce w porównaniu do sąsiednich krajów, przyciągając tym samym kierowców z Niemiec i Czech. To właśnie oni na naszych stacjach płacą o kilka złotych więcej za litr paliwa.

Prezes Najwyższej Izby Kontroli zapowiedział, że będzie monitorować sytuację z punktowymi brakami paliwa na stacjach PKN Orlen. To może rzucić więcej światła na ten skomplikowany problem na rynku paliwowym w Polsce.

Akcja #sadziMY: nadleśnictwo wycięło drzewa, żeby para prezydencka mogła zasadzić nowe

Komentarze