Dramatyczne wydarzenia w Otwocku: Posłanka PO wciągnięta do radiowozu

19 września 2023 roku mieszkańcy Otwocka byli świadkami kontrowersyjnych wydarzeń podczas spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z lokalną społecznością. Na placu, gdzie miało miejsce to wydarzenie, doszło do nieoczekiwanej interwencji policji wobec posłanki Platformy Obywatelskiej, Kingi Gajewskiej. Sytuacja szybko obiegła media społecznościowe i wywołała ogromne kontrowersje w kraju.

Posłanka Gajewska, korzystając z megafonu, poinformowała zgromadzonych o rzekomych 250 tysiącach migrantów, którzy mieli zostać wpuszczeni do Polski przez partię rządzącą, PiS. Dodatkowo sugerowała, że wizy do Polski sprzedawano na straganach w Afryce. Jej działania miały na celu uświadomienie obywatelom, co dzieje się w kraju.

Jednak reakcja policji była zdecydowanie nieproporcjonalna. Posłankę Gajewską wciągnięto do radiowozu, co wywołało oburzenie tłumu. W trakcie zdarzenia wielu obecnych na miejscu protestujących krzyczało, że jest posłanką, próbując interweniować w jej obronie. Wsparcie okazał jej również inny poseł Paweł Zalewski z Polski 2050.

Wieruszów nazywamy „Polską w pigułce”. Znamy wyniki prawyborów z miasteczka. PiS jest przegrany!

Sytuacja ta wywołała lawinę reakcji, zarówno ze strony polityków, jak i społeczeństwa. Była to kolejna kontrowersja w działaniach służb podczas protestów i wydarzeń politycznych w Polsce. Posłanka Gajewska, komentując wydarzenia, zwróciła uwagę na fakt, że pomimo jej poselskiej legitymacji, policja potraktowała ją podle. Wyraziła nadzieję, że opinia publiczna dowiedzie się o tym, co się dzieje w kraju, i że ludzie zrozumieją, jak traktowane są protestujące obywatelki.

Również poseł Paweł Zalewski skrytykował działania policji i stwierdził, że PiS boi się prawdy o swoim bezprawiu. Zarówno posłanka Gajewska, jak i poseł Zalewski podkreślili, że policja utrudniła im rozmowy z obywatelami, którzy nie zostali wpuszczeni na wiec PiS w Otwocku.

Ostatecznie policja wydała trzy komunikaty w związku z incydentem, podkreślając, że interwencja nie miała charakteru zatrzymania i że nie mieli świadomości, że mieli do czynienia z posłanką przed okazaniem legitymacji. Jednak ta sytuacja budzi wiele pytań i kontrowersji w kontekście działania służb podczas protestów i wydarzeń politycznych w Polsce.

Sprawa ta na pewno pozostanie tematem dyskusji publicznej i politycznej w nadchodzących dniach, podkreślając trudności w relacjach między opozycją a rządzącą partią oraz rolę służb mundurowych w utrzymaniu porządku publicznego podczas demonstracji i wydarzeń politycznych.

Zobacz także: Awantura przed siedzibą TVP! Rachoń zaatakował Tuska!

Komentarze