Duchowny upił się na pogrzeb dziecka. Miał we krwi prawie dwa promile alkoholu
Wstrząsający incydent miał miejsce na cmentarzu w Nowej Wsi Lęborskiej (woj. pomorskie), gdzie podczas pogrzebu tragicznie zmarłego noworodka pojawił się kompletnie pijany ksiądz. Wydarzenie to, które miało miejsce w ostatni poniedziałek (13 listopada), przerodziło się w prawdziwy skandal, zakończony interwencją policji.
Tragedia rodziny, która żegnała maleńkiego chłopczyka, nabrała nieoczekiwanej formy, gdy jeden z duchownych, Grzegorz K., proboszcz parafii pw. świętej Marii Magdaleny w Garczegorzu pod Lęborkiem, pojawił się na ceremonii w stanie nietrzeźwości. Cała sytuacja wywołała oburzenie i szok wśród zebranych.
Według relacji świadków, duchowny, zanim pojawiła się parafianka, która przywiozła go na cmentarz z powodu utraty przez niego prawa jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu, zachowywał się nieodpowiedzialnie. Mijał czas, zanim w ogóle się pojawił na miejscu, a gdy wreszcie stanął przed zgromadzonymi, jego zachowanie było szokujące.
Pijany ksiądz nie tylko mylił słowa, bełkotał i popełniał błędy podczas obrzędów pogrzebowych, ale także skierował do żałobiącej rodziny nieprzyzwoite i obraźliwe słowa. „Aniołek śpi, to ja też spałem…” – miał wykrzyczeć duchowny, wprowadzając zgromadzonych w osłupienie. Rodzina, już pogrążona w żałobie, była zszokowana nieodpowiedzialnością i nietaktownością proboszcza.
Niezwłocznie po zakończeniu ceremonii pogrzebowej, pracownicy zakładu pogrzebowego wezwali policję. Policjanci, pojawiając się na miejscu, poddali księdza badaniu alkomatem. Wyniki były jednoznaczne – ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Ksiądz został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych za jazdę pod wpływem alkoholu.
Zdarzenie to wzbudziło nie tylko oburzenie wśród uczestników pogrzebu, ale również skłoniło parafian do zdradzenia, że nie jest to pierwsza sytuacja, kiedy Grzegorz K. miał problem z alkoholem. Niektórzy z wiernych sugerują, że proboszcz powinien podjąć kroki w kierunku odwyku, jednak kuria jak dotąd nie reaguje na apele społeczności. Całe wydarzenie rzuca również światło na kwestię, czy instytucje kościelne skutecznie radzą sobie z problemem nadużywania alkoholu przez duchownych.
Źródło: o2