Indyjski miliarder spowodował śmiertelny wypadek w Sardynii. Ofiary spłonęły żywcem
Tragiczny wypadek na Sardynii, w którym zginęło dwóch szwajcarskich turystów, wstrząsnął opinią publiczną. Kolizja między luksusowymi samochodami – Ferrari i Lamborghini – stała się punktem kulminacyjnym dramatycznej sytuacji na sardyńskiej drodze. W wyniku zderzenia Ferrari stanęło w płomieniach, a pasażerowie nie mieli szans na uratowanie się.
Zdarzenie miało miejsce 2 października niedaleko San Giovanni Suergiu, na południu Sardynii. Na dostępnych nagraniach widać, jak czerwone Ferrari próbowało wyprzedzić biały kamper. Granatowe Lamborghini, które było zaraz za nim, również podjęło próbę wyprzedzenia. Niestety, to zakończyło się tragicznie, gdy Lamborghini uderzyło w dolną część kampera, powodując jego przewrócenie. Ferrari, po zderzeniu, stanęło w płomieniach, a życie dwóch pasażerów – 63-letniego mężczyzny i jego 67-letniej żony z Zurychu – zostało tragicznie przerwane.
Warto zaznaczyć, że w Lamborghini podróżowała również sławna aktorka Bollywood, 46-letnia Gayatri Joshi, i jej mąż, 53-letni indyjski miliarder Vikas Oberoi. Na szczęście oboje wyszli z wypadku bez poważnych obrażeń. Jednakże Vikas Oberoi może stanąć przed sądem i zostać oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku, co może skutkować karą nawet do siedmiu lat więzienia.
Incidente in #ferrari, morti carbonizzati due passeggeri in Sardegna: lo schianto dopo un frontale con un camper https://t.co/UQDqxpYAnb
— Il Messaggero (@ilmessaggeroit) October 2, 2023
Media podają, że ofiary znały Joshi i Oberoia, a obie pary podróżowały po Sardynii wynajętymi samochodami. Na nagraniach można dostrzec inne luksusowe pojazdy, które być może również były częścią tej podróży. Wypadek ten pokazuje, że nawet luksusowe samochody nie są gwarantem bezpieczeństwa na drodze i każdy kierowca powinien przestrzegać przepisów i zachować ostrożność.
Kamper, który uczestniczył w wypadku, przewoził około 60-letnich małżonków z północnych Włoch. Mimo ogromnego stresu i trudnej sytuacji, przeżyli oni zdarzenie bez poważniejszych obrażeń. Lorenzo Mascarin, mężczyzna podróżujący z żoną, podkreślił, że przeżyli chwile grozy, ale niestety nie udało się uratować pasażerów Ferrari.
Tragiczny wypadek na Sardynii przypomina nam o znaczeniu bezpieczeństwa na drogach oraz o konsekwencjach nieostrożności za kierownicą. To także bolesne przypomnienie o wartości ludzkiego życia i o tragicznych konsekwencjach nietrzymania się przepisów drogowych.