„Piotr Woźniak Starak NIE UTONĄŁ!” Na JAW wyszło, co stało się na łódce!

Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Teraz na jaw wyszedł zupełnie nowy fakt. „Przerażający scenariusz”

Okoliczności śmierci miliardera Piotra Woźniaka Staraka bada obecnie prokuratura. Zwłoki producenta znaleziono na jeziorze Kisajno po 4 dniach poszukiwań. Oględziny ciała wykazują, że zgon wcale nie nastąpił przez utonięcie. „Kobieta, która była z Woźniakiem tej nocy ukryła ten fakt” – mówi nasz informator.

Piotr Woźniak Starak 27 latka z Łodzi. Miliarder pływał nocą po jeziorze Kisajno w towarzystwie dziewczyny Ewy – instruktorki żeglarstwa. W pewnym momencie para wykonując manewry miała wypaść z łódki. Kobieta bezpiecznie dotarła do brzegu. Ponadto miała twierdzić, że nie wie, co stało się z miliarderem.” Teraz na jaw wyszło, że Piotr Woźniak Starak został brutalnie…

wciągnięty przez śrubę łodzi. Okazuje się, że sam fakt wypadnięcia z motorówki nie był przyczyną zgonu” – mówi nasze źródło. Prokuratura cały czas bada przyczyny tragedii, prawdopodobnie jednak miliarder zginął przez niefortunny kontakt ze śrubą. Wówczas został śmiertelnie zraniony. 

Po identyfikacji zwłok przez rodzinę, ciało przetransportowano na sekcję zwłok. Ta odbyła się w specjalistycznym Zakładzie Medycyny Sądowej w Białymstoku. Prokuratura na razie nie ujawnia jej wyników. Dotarliśmy jednak do niedocjalnych doniesień.

Ciało Piotra Woźniaka-Staraka miało zostać odnalezione 400 metrów od rodzinnej posiadłości. Prawdodpobnie tam doszło do wypadku. Z całą pewnością nie można wykluczyć śmierci wskutek zranienia śrubą łodzi motorowej. Zgodnie z nieoficjalną teorią podczas wypadku łódka nagle zmieniła kierunek.

 

 

Komentarze