94,8 mln euro dla Rosji od niemieckiego banku. Lista wstydu wciąż istnieje

Lista-wstydu

Wyjście firm z Rosji to fikcja – twierdzi doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Mówi, że niewiele podmiotów faktycznie wycofało się Rosji. Nie oszczędza bankierów. Ujawnił, że tylko jeden bank oddał Rosji 94,8 mln euro.

Przypomnijmy. Po wybuchu wojny w Ukrainie szereg międzynarodowych firm, banków oraz instytucji zadeklarowało opuszczenie rosyjskiego rynku. Inwazja Rosji na Ukrainę pociągnęła też za sobą szereg sankcji na reżim Władimira Putina. Ich głównym celem miało być i jest ograniczenie budżetu Kremla na prowadzenie wojny oraz odcięcie rosyjskiego wojska m.in. od zaawansowanych technologii. Tymczasem okazuje się, że wojna nie wypędziła międzynarodowych firm z Rosji Putina.

Lista-wstydu
Za chwilę minie rok wojny, a niektóre zachodnie firmy wciąż działają w Rosji. Na zdjęciu Kijów 15 marca 2022 roku.
Fot.osw.waw.pl

Niemieckie firmy mają się w Rosji dobrze

Prawie rok wojny i tylko 9 proc. z blisko półtora tysiąca światowych firm opuściło rynek Federacji Rosyjskiej. Wśród firm zachodnich, które nadal pracują w Rosji, najwięcej jest niemieckich (19,5 proc.), 12,4 proc. to firmy amerykańskie, a 7 proc. – japońskie – napisał Podolak na Twitterze.

Niemiecki bank oddał Rosji 94,8 mln euro

Doradca Wołodymyra Zełenskiego uderzył też w sektor bankowy.

Niektóre banki zachodnie w ciągu roku wojny na pełną skalę odniosły nadwyżki w Rosji. Raiffeisen zwiększył dochody w Rosji o 313 procent – napisał Podolak. Ocenił, że za sprawą podatku zapłaconego w Rosji bank ten oddał agresorowi kwotę 94,8 mln euro.

Zdaniem doradcy Zełenskiego „to jest podatek na wojnę, na zabijanie Ukraińców”. Podolak argumentował, że „działając w Federacji Rosyjskiej, firmy międzynarodowe płacą podatki do budżetu rosyjskiego, które są wykorzystywane dla produkcji kompleksu przemysłowo-obronnego”. Innymi słowy – do ataku na Ukrainę.

Lista wstydu – konflikt naukowców

Na to, że międzynarodowy kapitał jednak pozostał w Rosji, wskazują nie tylko Ukraińcy.

Jak wynika z analizy ekspertów z Uniwersytetu w St. Gallen i instytutu IMD w Lozannie, na opuszczenie Rosji zdecydowało się niewiele podmiotów.

W przełożeniu na liczby: przed wybuchem wojny 1404 firmy z centralami w państwach Unii Europejskiej i G7 miało 2405 spółek zależnych aktywnych w Rosji. Do końca listopada 2022 r. tylko 120 z nich (ok. 8,5 proc.) pozbyło się co najmniej jednej spółki zależnej w państwie agresora.

Swoją listę wstydu tworzy także Yale School of Management. Monitoruje na niej firmy i ich działalność na rynku rosyjskim. I tu mamy rozdźwięk. Według uczelni w Rosji wciąż działa tylko 226 firm, z czego 40 to marki chińskie. Na liście znalazły się też przedsiębiorstwa z Włoch, Francji, Austrii, Niemiec, Hiszpanii, Turcji i USA.

Lista-wstydu
Aktualna lista wstydu.
Fot. Yale School of Management/pixabay.com

Jeff Sonnenfeld odpowiedzialny za projekt Yale podważa dane europejskich naukowców. Zdaniem Amerykanina zawierają one wiele błędnie sklasyfikowanych firm. Naukowiec zarzuca ponadto, że europejskie zestawienie traktuje rosyjskie firmy jako zachodnie.

Jesteśmy oburzeni (…). Potwierdza to bowiem tylko narrację Putina, że firmy nigdy nie opuściły Rosji i gospodarka kraju jest odporna. Podważa to też jednomyślność biznesu, by wycofać się z Rosji, a to kluczowy element gospodarczego bojkotu – napisał Sonnenfeld.

Zaktualizowana polska lista wstydu

Firmy na liście wstydu podzielono na kilka kategorii. Jedyną polską firmą, która wciąż kontynuuje swoją działalność w Rosji, jest Makrochem z Lublina. Firma zajmuje się sprzedażą chemikaliów, głównie sadzy technicznej, która jest wykorzystywana w przemyśle oponiarskim oraz jako jedna z głównych substancji barwiących w przemyśle tworzyw sztucznych. Firma tłumaczyła się w maju 2022 roku, w komentarzu nadesłanym na adres redakcji Business Insidera, że ma w Rosji spółkę córkę i zatrudnia w niej przyjaciół, których nie chce zostawić w trudnej – w ocenie spółki – sytuacji. Makrochem systematycznie zmniejsza swój import z Rosji.

Firmy, które wciąż działają w Rosji, ale ograniczają sprzedaż lub wstrzymują inwestycje, przypisano do kategorii „Kupowanie czasu”. Tu Polska ma już trzy firmy – Canpack, Polpharmę oraz TZMO.

Na liście spółek, które wycofały niektóre swoje większe biznesy w Rosji, ale ich inne marki wciąż tam działają są Black Red White oraz PKN Orlen.

Zobacz również:

https://wyborcza24.pl/ruble-za-czolgi-nato-za-abramsa-mniej-niz-za-leoparda/

Komentarze