„BLOKADA kin i czynności sprawdzające widzów filmu „POLITYKA”!

Głośny film Patryka Vegi „Polityka” w kinach. Premiera miała miejsce wczoraj. Widz zdradził , co spotkało go przed kinem!

Patryk Vega promocję filmu rozpoczął na długo przez planowanym wejściem produkcji do kin w całej Polsce. Reżyser publikował kolejne fragmenty „Polityki” na Instagramie. W tym samym czasie odniosił się bezpośrednio do czołowych polityków PiS. Były rzecznik MON złożył nawet pozew przeciw Vedze. Co z blokadą filmu? Mamy relację jednego z widzów!

Jak ostatecznie się okazało, film wszedł do kin. Misiewicz pozew wycofał. Vega na końcu filmu napisał, że postać grana przez Królikowskiego, to nie Misiewicz. „Oni zrobią wszystko żebyś nie zobaczył mojego filmu” mówił Vega w reklamach w sieci. Blokada kina i czynności sprawdzające widzów przez służby? Po przyjściu do kina okazało się, że…

film można zupełnie normalnie obejrzeć. Przed kinem nie było kordonu służb, czy demonstracji poparcia dla rządu. Bilet można kupić jak na każdy inny film. Normalnie. Bez przeszkód. Wcześniej też tych przeszkód nie było. Było za to wiele zarzutów wobec władzy. Vega twierdził, że jest zastraszany. Niektórzy twierdzą, że mówił to na potrzeby promocji. „Śmiałem się, że będzie blokada kin i czynności sprawdzające widzów filmu Polityka” – mówi widz. „Film można normalnie obejrzeć, promocja była śmieszna”.

Co z samym filmem? Widzowie, którzy zachęceni komediowym zwiastunem pójdą na film, mogą być zaskoczeni. Poza paroma momentami film raczej nasuwa skojarzenia z „Botoksem”. Nie jest śmieszny. Jest raczej tragiczny. I to nie tylko oceniając go jako film.

Ucho Prezesa 2? 

Patrykowi Vedze oddać trzeba, że potrafi sprzedać historie. Wie, co widz chce obejrzeć i mu to serwuje. Jednak „Polityka”, to odgrzewany trzeci raz obiad. To wszystko w zasadzie już było. Nie bez powodu film kojarzy się z „Uchem Prezesa”. Tyle, że u Roberta Górskiego wszystko działo się na bieżąco. U Vegi mamy wałkowane wiele razy historie, które wszyscy znamy. Reżyser nie odkrywa niczego nowego. Nie osądza. Z pewnością widzimy to,co wcześniej w telewizji, czy internecie.

Film niestety nie tworzy nawet spójnego przesłania. Widz po seansie wychodzi dokładnie z taką samą wiedzą, jak przed wejściem. Tematy zaczerpnięte z życia są zlepkiem scenek. Nie ma pomysłu na historię. Jest dużo prymitywnego humoru. Nie znajdziemy drugiego dna, subtelnego „puszczenia oczka” w stronę widza. Film kończy grandilokwentny apel do widza. Wcześniej jednak cały film mówi do wyborcy „Politycy Tobą gardzą”. Vega zapowiadał rewolucję, a niczego nowego nie odkrył. Wielu widzów z kin wychodzi w połowie seansu.

Komentarze