ŁÓDŹ: karetka wjechała w samochód osobowy

kobietę

Tragiczne wydarzenie miało miejsce w centrum Łodzi, na skrzyżowaniu ulic Jana Pawła II i Wróblewskiego. Tam doszło do zderzenia karetki pogotowia z samochodem osobowym.

Choć sytuacja wydawała się być groźna, na szczęście nikomu nic się nie stało. Jednak zdarzenie zyskało dużą uwagę mediów ze względu na surowe konsekwencje, jakie spotkały kierowcę ambulansu.

Godzina 9:50 tego tragicznego dnia, na skrzyżowaniu tych dwóch ważnych ulic w Łodzi, stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Karetka pogotowia z sygnałami dźwigającymi się w powietrzu niespodziewanie zderzyła się z samochodem osobowym. Ambulans był w drodze do pacjenta, a w nim znajdowało się trzech ratowników medycznych oraz noworodek w inkubatorze. Sytuacja wydawała się być przerażająca, ale na szczęście wszystkie osoby w ambulansie wyszły z tego zdarzenia bez szwanku.

Jak wynika z relacji młodszej aspirant Jadwigi Czyż z łódzkiej drogówki, karetka jechała na sygnałach dźwigających się w powietrzu, co oznacza, że miała absolutne pierwszeństwo na drodze. Niestety, to, co zadecydowało o wyniku tego dramatycznego spotkania na skrzyżowaniu, to fakt, że kierowca karetki zdecydował się na przejazd przez skrzyżowanie, mimo że sygnalizacja świetlna dla niego była czerwona.

Młodsza aspirant Czyż informuje, że zderzenie było wynikiem decyzji kierowcy ambulansu o wjeździe na skrzyżowanie. Jednak czerwone światło jasno wskazywało na konieczność zatrzymania. Szczęśliwie, dzięki szybkiej reakcji wszystkich zaangażowanych osób, nikomu nic się nie stało. Noworodek w inkubatorze został przewieziony do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, gdzie mógł kontynuować swoją opiekę medyczną.

Jednak kierowca karetki nie uniknął surowych konsekwencji swojego postępowania. Po dokładnym zbadaniu sprawy przez odpowiednie służby, ustalono, że naruszył on przepisy ruchu drogowego, wprowadzając innych uczestników ruchu w niebezpieczeństwo. W związku z tym, został ukarany mandatem w wysokości 1500 złotych. To nie koniec konsekwencji, ponieważ na jego konto trafiło również 12 punktów karnych, co może wpłynąć negatywnie na jego przyszłe możliwości prowadzenia pojazdów.

Źródło: tvn24.pl

Wniosek z tej dramatycznej sytuacji jest jasny. Choć praca służb medycznych jest niezwykle ważna i wymaga szybkiego reagowania, to zawsze musi być wykonywana z najwyższą ostrożnością i szacunkiem dla przepisów ruchu drogowego. W przeciwnym razie, nawet w sytuacjach zagrażających życiu, możemy narazić siebie i innych na niebezpieczeństwo. Trzeba zawsze pamiętać, że bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego stoi na pierwszym miejscu.

Źródło: TVN24

Takie pieniądze zarabia Miłosz Kłeczek! Kontrowersyjne wywiady z politykami się opłacają…

Komentarze