Andrzej Duda ułaskawił Dawida Szydło!

– Jest we mnie trochę żalu za to, ale wreszcie oddycham pełną piersią – mówi ułaskawiony Dawid Szydło.

Dawid Szydło zgodnie z poleceniem służb rozpalił w Czarnogórze ognisko. Jednak żywioł rozprzestrzenił się i zaczął trawić las. Wobec tego czarnogórski sąd wydał wyrok skazujący na Polaka. Szydło w więzieniu miał spędzić rok. Został ułaskawiony po czterech miesiącach przez prezydenta RP. Duda uznał, że mężczyzna nie musi odbywać całego wymiaru kary.

– Cały czas się denerwowałem, że to się źle skończy. Tydzień temu odebrałem pismo, że będzie rozprawa w sprawie nałożenia na mnie dozoru elektronicznego. Więc jeszcze bym chodził siedem miesięcy w kajdanach. Nie wiem, czy wtedy mógłbym dalej studiować czy działać w teatrze – powiedział Dawid Szydło.

Mężczyzna w 2017 roku zgubił się spacerując po czarnogórskich górach. Ratownicy nakazali rozpalenie ogniska by można było zlokalizować mężczyznę. Niestety ogień błyskawicznie się rozprzestrzenił i spowodował znaczne straty. Na szczęście nikt nie ucierpiał w wyniku pożaru. Sąd skazał jednak mężczyznę na rok pozbawienia wolności.

– Ciężko było. Bardzo. Dwa miesiące spędziłem w areszcie w Czarnogórze, potem w więzieniu w Wadowicach i Trzebini. Lepiej tam nie trafiać. Nikomu tego nie życzę – zdradził Szydło.

Na szczęście po czterech miesiącach sąd zdecydował o warunkowym zwolnieniu z odbywania kary. Stało się to w momencie rozpoczęcia procedury ułaskawienia.

– Jest we mnie trochę żalu za to, co się stało, ale staram się o tym zapomnieć. Wyrok był niesłuszny, sprawa była od początku dziwnie prowadzona. Teraz praca, teatr i studia. Mam co robić w życiu – mówił Dawid Szydło.

Komentarze