Cała prawda o kupowaniu prac magisterskich w sieci…

prac

Kupowanie prac z internetu. Cena=jakość. Czas=pieniądz.

Coraz więcej studentów korzysta z pomocy portali internetowych. Zajmują się one redagowaniem wzorów prac zaliczeniowych, licencjackich, magisterskich oraz doktoranckich. Wśród osób zainteresowanych takiego rodzaju pomocą, znajdują się przede wszystkim studenci kierunków zaocznych oraz prywatnych szkół wyższych.

15 stron w niecały tydzień

W internecie pod hasłem „prace dyplomowe” funkcjonuje kilkanaście serwisów wykonujących tego typu usługi. Natomiast pod hasłem „pisanie prac”, takich firm jest około trzydzieści. Usługi te są skierowane przede wszystkim do osób, które nie mają czasu na samodzielne napisanie pracy. Klientami są też ci, którzy nie mogą z różnych względów poradzić sobie z jej zredagowaniem.

W przypadku oczekiwania na wzór pracy liczy się czas, który serwisy starają się skracać do minimum. Bywa, że na rozdział pracy liczący około 15 stron, nie czeka się nawet jeden dzień. Tyle, że im krótszy termin oczekiwania, tym wzrasta cena usługi. Tak krótki czas oczekiwania poddaje również pod wątpliwość jej jakość.

prac
Pixabay

Nie podają telefonu, nie opłacają składek

Wydaje się, że niektóre takie serwisy działają w zawieszeniu, ponieważ jedynym sposobem kontaktowania się z redaktorem (właścicielem działalności gospodarczej) jest wypełnienie przez osobę zainteresowaną tym rodzajem usługi formularza kontaktowego. Należy go wypełnić podając takie informacje jak: imię, e-mail, temat pracy, ilość stron, termin oddania i czekać na wycenę ze stronę redakcji. Na niektórych stronach brak jest telefonu kontaktowego oraz informacji o tym, że firma została wpisana do Centrum Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej i została opatrzona NIP–em. W praktyce oznacza to brak odprowadzania składek do ZUS-u przez jej właściciela oraz brak odprowadzania podatku za każdą wykonaną usługę.

Ile to kosztuje?

Trudno jest jednoznacznie oszacować, ile potencjalny klient musi zapłacić za stronę swojej przyszłej pracy. Na portalach internetowych w zakładkach „Cennik”, często pojawia się informacja zachęcająca najpierw do kontaktu, ponieważ oszacowanie kwoty za stronę zależy od oczekiwań klienta, na które składają się:

  • potencjalny czas oczekiwania
  • rodzaj usługi
  • stopień trudności

Inna kwota będzie obowiązywała w przypadku rozdziałów teoretycznych, inna w przypadku rozdziałów badawczych.

Niektóre serwisy przekonują, że napiszą pracę licencjacką (od 40–60 stron) za 800 zł, a magisterską za 900 zł. W przypadku prac licencjackich i magisterskich do 100 stron, cena wzrasta do 1000 zł. Cena ta jest jednak rzadko adekwatna do cennika. Dlaczego? Ponieważ kwoty wyjściowe często rosną, gdyż studenci w znacznej mierze zgłaszają konieczność otrzymania wzoru takiej pracy krótko przed terminem, a podane kwoty obowiązują w przypadku tworzenia prac z dużym wyprzedzeniem.

Niektóre serwisy podają kwoty szacunkowe za stronę, które wahają się w granicach 15–18 zł/stronę. Podają też szacunkową wartość „od” za poszczególne usługi:

  • pomoc w analizie statystycznej kosztuje od 350–450 zł
  • w układaniu i tworzeniu spisu treści kosztuje od 150–250 zł
  • w tworzeniu metodologii zaczyna się do 600 zł

Kto redaguje takie prace?

Serwisy wykonujące tego typu usługi przekonują najczęściej, że wykonawcami „zleceń” są osoby z wyższym wykształceniem posiadające tytuł magistra czy inżyniera, wyspecjalizowane w danej dziedzinie. W rzeczywistości często tak jest, jednak do tej grupy należy zaliczyć przede wszystkim studentów, którzy w tego rodzaju zajęciu poszukują dodatkowego zarobku.

prac
Pixabay

Okiem eksperta

Pani Justyna jeszcze w trakcie studiów licencjackich, współpracowała z serwisami prowadzącymi tego rodzaju działalność.

Jak sama zauważa, dzisiejsza młodzież jest bardzo niecierpliwa, jeśli chodzi o czas i termin wykonywanych usług.

„Do każdego tematu należy podejść indywidualnie, co oznacza tyle, że zmienia się sposób przedstawiania danych zjawisk społecznych, które są przedmiotem prac. Nie można ciągle opierać się na kilku książkach, które podejmują określony problem, ponieważ nowe zjawiska społeczne, które wchodzą we wzajemną korelację, wymuszają ciągłą zmianę i postęp. Należy stale śledzić literaturę przedmiotu, która co roku wnosi wiele dobrego do nauki i z niej korzystać, następnie porównywać i dopiero wtedy opisywać, a to wymaga czasu. Pójścia do biblioteki, przeczytania kilku książek, doboru informacji, które są najbardziej przydatne i ułożenia ich w jedną całość” – tłumaczy.

Podobnie jest z ceną

„Składki, które odprowadza się na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne miesięcznie przy obniżonym ZUS-ie przez pierwsze dwa lata to kilkaset zł. Do tego należy doliczyć również podatek za każdą usługę” – dodaje ekspert.

Zdjęcia: Pixabay

Komentarze