Jakimowicz ostro o TVP. „Analiza takich sytuacji nie należy do dyrektora”

Jarosław Jakimowicz został zwolniony z Telewizji Polskiej. Oficjalny komentarz stacji wskazuje na fragment wymówienia, w którym wymienione są zarzuty dotyczące „nieprzyzwoitych zachowań, zwłaszcza wobec współpracujących z TVP Info kobiet”. Jednak gwiazdor nie zgadza się z powodem swojego zwolnienia i twierdzi, że to niezwiązane z rzekomymi zachowaniami seksistowskimi było przyczyną jego odejścia z pracy.

Przez cztery lata Jarosław Jakimowicz był związany z Telewizją Polską, gdzie współpracował m.in. z programem „Pytanie na śniadanie”. Miesiąc temu przekazano mu podziękowania za dotychczasową współpracę. Teraz nadszedł czas na zakończenie jego pracy w TVP Info, gdzie od 2020 roku prowadził program „W kontrze”. To nagłe rozstanie przypadło na dzień urodzin Jakimowicza, co zdziwiło samego zainteresowanego. Gwiazdor zdecydowanie zaprzecza stawianym mu zarzutom.

Prezenter odpowiada na zarzuty

Jakimowicz wyjaśnia, że zarzuty są całkowicie bezpodstawne. Twierdzi, że nie dopuścił się żadnych zachowań seksistowskich i że zachowanie w jego pracy nie naruszało żadnych norm ani zasad. Wskazuje na to, że przez cały okres współpracy nikt nie zgłaszał uwag odnośnie jego postępowania, a żadna rozmowa w tej sprawie nie miała miejsca. Podkreśla, że sytuacje spięć zdarzały się jak w każdym miejscu pracy, ale nie miały one charakteru obraźliwego ani seksistowskiego.

Gwiazdor wyjaśnia, że jego zdaniem powodem zwolnienia była niedawna reorganizacja w TVP Info i Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (TAI). Pod jego kierownictwo trafili ludzie, którzy go nie darzą sympatią. Szczególnie napięte relacje ma z Samuelem Pereirą, który obecnie pełni funkcję wicedyrektora TAI i kierownika TVP Info. Pereira jest jednym z byłych bezpośrednich przełożonych Jakimowicza. Od momentu jego objęcia stanowiska, gwiazdor poczuł się na celowniku. Twierdzi, że Pereira jest odpowiedzialny za jego zwolnienie i że od momentu kontrowersyjnej imprezy sylwestrowej, na której pojawiły się gesty wsparcia dla środowisk LGBT, zaczęły się manipulacje i insynuacje skierowane przeciwko niemu.

Stanowisko Jakimowicza w sprawie

Jakimowicz podkreśla, że nie ma nic przeciwko osobom homoseksualnym i szanuje ich prawa. Jego problemem jest propagowanie ideologii, która wykracza poza zwykłą tolerancję. Zdaniem aktora, nie może zaakceptować homoterroryzmu ani obrażania uczuć religijnych. Wyraża swoje przekonania, ale jednocześnie zapewnia, że nie ma nic przeciwko ludziom o innej orientacji seksualnej.

Mimo zwolnienia z pracy, Jarosław Jakimowicz nie zamierza się poddawać. Planuje dalszą karierę w mediach i jest pewny, że nie zostanie zapomniany przez swoich widzów, którzy podzielają jego poglądy. Obecnie nie zdradza jeszcze szczegółów co do swoich planów, ale obiecuje, że już niedługo powróci na ekrany telewizorów.

Źródło: fakt.pl

Zobacz także: Sylwia Peretti w żałobie. Menadżer ujawnia nowe informacje

Komentarze