Marsz Równości w Elblągu NIE odbędzie się?

Czy „Pierwszy Elbląski Marsz Równości” się odbędzie? Wykryto pewne nieścisłości

29 września ulicami Elbląga ma przejść parada równości. Wydarzenie tego typu ma się tam odbyć po raz pierwszy. Nie wiadomo jednak, czy inicjatywa dojdzie do skutku.

Nieprawidłowości związane z zarejestrowaniem parady zgłaszają członkowie Fundacji Pro – prawo do życia. Oni z kolei organizują wspólną modlitwę mieszkańców Elbląga, w której będą prosić o przebaczenie dla uczestników parady równości. Według Konstytucji obywatel ma prawo do manifestacji.

Obowiązuje go jednak ustawa – Prawo o zgromadzeniach. Jest to ustawa z 2015 roku zawierająca między innymi przepisy o trybie zgłaszania zgromadzeń. I właśnie tu przeciwnicy środowisk LGBT dopatrzyli się niedociągnięć. Ich zdaniem aktywiści zamiar organizacji marszu zgłosili do odpowiednich organów za wcześnie. W ustawie widnieje zapis, że należy to uczynić nie wcześniej, niż 30 dni i nie później, niż 6 dni przed planowanym terminem manifestacji. Fundacja zaznacza, że w ich przypadku procedury przebiegły zgodnie z prawem. Jakie jeszcze zagrożenia są brane pod uwagę?

Na ten temat wypowiedzieli się Marek Wąsowski, koordynator działań Fundacji oraz Mariusz Dzierżawski, członek zarządu. Wymienili oni potencjonalne problemy wynikające ze zbliżającego się marszu równości.

Jak dotąd w kwestii podobnych wydarzeń z przeszłości trudno było mówić o spokojnym przebiegu. Dochodziło do licznych zamieszek, aktów agresji i wandalizmu, nienawiści i braku tolerancji. Marek Wąsowski przywołuje tu przykład marszu w Poznaniu, gdzie można było zobaczyć inscenizację poderżnięcia gardła arcybiskupa Jędraszewskiego w odwecie za jego kontrowersyjne wypowiedzi. Zdaniem Wąsowskiego i Dzierżawskiego zachowania tego typu pokazują, że takie spotkania nie mają nic wspólnego z miłością i tolerancją, a są raczej typową prowokacją.

Prowokacja?

O tym, że elbląska parada może mieć podobny charakter ma świadczyć też to, że uczestnicy przemieszczają się w kierunku katedry i znajdującej się nieopodal siedziby kurii diecezjalnej. Panowie obawiają się również, że powtórzą się sytuacje zaistniałe w innych miastach: profanacja symboli religijnych, beszczeszczenie wizerunków świętych, obraza katolików i mowa nienawiści. Istnieją też obawy o bezpieczeństwo mieszkańców Elbląga. Jak wiadomo, tego typu manifestacje przyciągają chuliganów, którzy w bardzo agresywny sposób wyrażają swoje niezadowolenie z obecności aktywistów LGBT.

Dzierżawski zauważa inne zagrożenie w zbliżającym się marszu równości: demoralizacja dzieci i młodzieży. Jego zdaniem uczestnicy marszu w inwazyjny sposób namawiają młode pokolenia do złego. Jest przeciwny podburzaniu obecnego systemu edukacji, kwestionowaniu płciowości dzieci i młodzieży oraz namawianiu ich do grzechu.

Fundacja Pro – prawo do życia zaprasza elblążan do wspólnej modlitwy. Marsz równości nadal stoi pod znakiem zapytania. 29 września okaże się, czy Elbląg dołączy do grupy miast, w których dojdzie do reperkusji związanych ze spotkaniem dwóch różnych środowisk.

Komentarze