Nielegalne ataki na statki handlowe. Tym razem ostrzelano singapurski kontenerowiec

W sobotę doszło do dramatycznego incydentu na Morzu Czerwonym. Amerykański niszczyciel USS GRAVELY zareagował na wezwanie o pomoc ze strony kontenerowca pływającego pod banderą Singapuru, należącego do duńskiej firmy.

Statek zgłosił, że został trafiony dwoma pociskami wystrzelonymi z obszarów kontrolowanych przez bojowników proirańskiego ruchu Huti z Jemenu. Incydent ten został ogłoszony przez Dowództwo Centralne Stanów Zjednoczonych (CENTCOM), które podkreśliło, że był to już 23. „nielegalny atak Huti” na międzynarodowy transport morski od 19 listopada.

Według informacji podanych przez CENTCOM, amerykański niszczyciel USS GRAVELY zdołał zestrzelić oba balistyczne pociski przeciwokrętowe, które były skierowane w kierunku statku handlowego. USS Laboon również przyłączył się do akcji w odpowiedzi na wezwanie o pomoc. Zdarzenie to podkreślało rosnące niebezpieczeństwo, jakie stanowiły ataki Huti na międzynarodową żeglugę, zwłaszcza na obszarze Morza Czerwonego.

Kontenerowiec, który padł ofiarą ataku, należał do duńskiej firmy i pływał pod banderą Singapuru. Zdolny do dalszej żeglugi, choć doświadczył ataku, natychmiast zgłosił incydent. Amerykańskie niszczyciele, reprezentowane przez USS GRAVELY i USS Laboon, podjęły szybką akcję, reagując na wezwanie o pomoc od statku handlowego. Warto zaznaczyć, że w wyniku ataku nie pojawiły się informacje o rannych, co stanowiło pewne pocieszenie w tej dramatycznej sytuacji.

Bojownicy Huti, którzy przeprowadzili atak, argumentują, że ich działania stanowią formę wsparcia dla oporu palestyńskiego Hamasu w obliczu konfliktu z Izraelem. Sytuacja w regionie stała się jeszcze bardziej napięta po brutalnym ataku Hamasu na Izrael w październiku. Konieczność reagowania na takie ataki staje się pilnym zadaniem. Ma to na celu zapewnienie bezpieczeństwa dla międzynarodowej żeglugi i przeciwdziałanie narastającym zagrożeniom dla statków handlowych.

Źródło: wp.pl

Jarosław Kaczyński będzie bronił mediów! Decyzja Sienkiewicza jest dla niego nie do przyjęcia

Komentarze