Paweł „Scarface” Bomba wrócił do kraju! Sam zgłosił się na policję

Paweł „Scarface” Bomba, zawodnik Clout MMA, powrócił do Polski po wyjeździe za granicę. W Dubaju miał poddać się leczeniu. Jego powrót jest jednak związany z kontrowersjami, gdyż był poszukiwany listem gończym przez Sąd Okręgowy w Elblągu. Bomba, który był zakazany przez sąd z powodu odwołania przerwy w wykonaniu kary więzienia, wrócił do kraju i zameldował się prosto z lotniska w więzieniu.

Początkowo Bomba miał stoczyć walkę z Dominikiem Pudzianowskim podczas gali Clout MMA 1, ale dzień przed wydarzeniem Sąd Okręgowy wydał za nim list gończy. Powodem było odwołanie przerwy w odbywaniu kary więzienia, do której został skazany w lutym 2023 roku za oszustwa finansowe na kwotę 80 tysięcy złotych. Mimo kary dwóch lat więzienia, otrzymał w maju przerwę z powodu problemów zdrowotnych.

Zamiast trafić do więzienia, Bomba wyjechał najpierw na Słowację, a potem do Dubaju. Twierdził, że opuścił kraj z powodu problemów zdrowotnych i braku informacji o posiedzeniu sądu. Jego adwokat dowiedział się o sprawie, gdy zawodnik był już za granicą.

Po operacji w Dubaju, Bomba powrócił do Polski, gdzie czeka go odbycie reszty kary pozbawienia wolności. W rozmowie z Łukaszem Ekiertem z kanału „Antyfakty” na YouTube przyznał, że nie będzie się ukrywał. Teraz zamierza poddać się wymiarowi sprawiedliwości.

Mam już spakowaną walizkę i zaraz będę leciał do Polski odbyć resztę kary. Jest jeszcze jedna szansa tego uniknąć, ale już wolę zacząć resztę tego, gdyby miało się nie udać – wyznał Bomba.

Zawodnik Clout MMA planuje również powrót do walk w oktagonie po odbyciu kary. Zapowiedział chęć stoczenia pojedynku z Amadeuszem „Ferrarim” Roślikiem, który go znokautował podczas gali High League 4.

Jednakże organizacja może skorzystać z jego zastępcy podczas nieobecności w zawodnika. W czasie, gdy Bomba będzie odbywać karę więzienia, jego brat, Piotr, ma zastąpić go w oktagonie i reprezentować Clout MMA.

Źródło: o2.pl

Meghan i Harry wysłali prezenty do pałacu królewskiego. Kate i William mówią „dość”

Komentarze